Lokatorzy: Wilgoć w mieszkaniach. Urzędnicy: Otwierajcie okna, to będzie sucho. Mieszkańcy kolejnego bloku komunalnego narzekają na nowe mieszkania.
przez miasto.
W ostatnich latach w Puławach powstały trzy nowe bloki z mieszkaniami socjalnymi i komunalnymi. - Dostają je osoby najmniej zarabiające i mieszkające w złych warunkach - informuje Adam Giza z puławskiego Urzędu Miasta.
Już rok temu pisaliśmy o problemach mieszkańców jednego z takich bloków na Wólce Profeckiej w Puławach. Lokatorzy skarżyli się na wilgoć oraz na to, że w mieszkaniach wszystko działa na prąd, nawet ogrzewanie i kuchenki do gotowania.
Nic dziwnego, że ludzie próbowali obniżyć koszty eksploatacji mieszkań. Część wymienia drogie w użytkowaniu kuchenki elektryczne na tańsze, bo zasilane gazem. Nikomu się jednak tym nie chwalą, bo administracja grozi karami. - Nie można samodzielnie dokonywać zmian w mieszkaniach. O wszystkim będziemy informować nadzór budowlany - ostrzega Bogusław Gałęzowski z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Puławach.
Powtarzają się również inne problemy. Do trzeciego oddanego pod koniec ubiegłego roku bloku wprowadzili się nowi lokatorzy. - Bardzo się cieszę z tego mieszkania, dlatego przymykam oko na różne usterki. Ale chyba nie chodzi o to, aby dać ludziom byle co - rozkłada ręce Dariusz Świnarski.
Jak twierdzi mężczyzna, najpierw miesiąc czekał na naprawę krzywych drzwi do wiatrołapu, które w ogóle się nie zamykały. Sam zainstalował także wiatraczek przy kratce wentylacyjnej, bo wcześniej w domu ciągle było duszno. Na ścianie w kuchni tynk popękał już tak bardzo, że lada chwila może odpaść od ściany.
W innych mieszkaniach jest jeszcze gorzej. U Grażyny i Andrzeja Piskorskich na ścianie widać rosnący grzyb.
- Powodem jest wadliwe użytkowanie mieszkań. Lokatorzy muszą utrzymywać odpowiednią temperaturę i wilgotność powietrza - uważa Bogusław Gałęzowski.
Mieszkańcy natomiast uważają, że ściany bloku nie zostały po prostu osuszone. - Zarzuty, że nie wietrzymy mieszkań, są absurdalne - mówi Andrzej Piskorski.
Na szczęście, są efekty naszego zainteresowania kłopotami lokatorów miejskich bloków. Urzędnicy obiecują, że w kolejnym, którego budowa rozpocznie się w tym roku, powstanie kotłownia i to ona będzie ogrzewała mieszkania a nie elektryczne grzejniki.
- Na pewno będzie taniej niż na prąd - zapowiada Ryszard Jabłoński, prezes Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Puławach.