

Puławscy urzędnicy jednak będą musieli poinformować ile pieniędzy dostanie miasto za sprzedaż praw tytularnych do nowej hali widowiskowej. Decyzję odmowną uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Poznamy pełną sumę, jaką miasto Puławy wynegocjowało w trakcie zeszłorocznych rozmów z Grupą Azoty. Z niewiadomych przyczyn, pełna kwota za trzyletnie prawa do nazwy nowej hali sportowo-widowiskowej została uznana za tajemnicę przedsiębiorstwa. Nie pomagały pytania radnych, ani dziennikarzy. Pracownicy chemicznego kombinatu i urzędnicy z puławskiego Ratusza nabrali wody w usta, zasłaniając się klauzulą poufności.
O transparentność upomniała się lubelska Fundacja Wolności, która wystąpiła do Urzędu Miasta o podanie kwot powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Chodzi zarówno o łączne środki za prawa do nazwy hali, jak i wysokość kar umownych, na które przystał puławski Ratusz. Pierwsza próba zdobycia tych danych zakończyła się niepowodzeniem. Fundacja w styczniu otrzymała decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej.
Fundacja decyzję tę zaskarżyła do SKO, a kolegium pracujące pod przewodnictwem Macieja Gapskiego, wydany w Puławach dokument uchyliło. Skład orzekający uznał, że tajemnica przedsiębiorstwa nie może chronić zwyczajnej, pozbawionej poufnych danych o wartości gospodarczej, umowy sponsoringowej.
„Tajemnicę przedsiębiorstwa stanowi poufna informacja posiadająca wartość gospodarczą, w szczególności informacja techniczna, technologiczna lub organizacyjna. Umowa sponsoringu zawarta pomiędzy Gminą (Miastem przyp.) Puławy oraz Grupą Azoty S.A. nie zawiera żadnych informacji tego rodzaju – tłumaczy SKO.
Kolegium przypomina ponadto, że „współfinansowanie obiektu publicznego przez prywatny podmiot musi być jawne i transparentne”, a „każdy podmiot prywatny, przekazujący środki finansowe na cele publiczne w ramach umów sponsoringu, musi liczyć się z tym, że kwota wsparcia będzie upubliczniona i powszechnie dostępna”. SKO wyjaśnia również, że przedsiębiorstwa nie mogą dowolnie nadawać klauzuli poufności wybranym pakietom informacji opierając się jedyne na własnej, subiektywnej ocenie.
Decyzja wydana przez samorząd została uchylona i skierowana do ponownego rozpatrzenia. Czy to przekona puławskich urzędników?
– Nasz dział prawny pracuje już nad właściwym sposobem przekazania informacji. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta do końca tygodnia – mówi Łukasz Kołodziej, kierownik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej w puławskim magistracie.
O tym, że w tej sytuacji informacja powinna zostać niezwłocznie udostępniona, przekonany jest zarząd Fundacji Wolności.
– Naszym zdaniem prezydent Puław powinien ujawnić tę kwotę. Z praktyki wiemy, że ukrywanie informacji nie przynosi chluby włodarzom i podważa zaufanie do sprawowanego przez nich mandatu – mówi Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności.
