Spółka Zana House zaskarżyła decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do sądu. Resort nie zgodził się na budowę wielkiego kompleksu hotelowo-rekreacyjnego w pobliżu kamieniołomu
- Złożyliśmy już skargę na decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy. W decyzji ministra najistotniejsze dla całej sprawy okoliczności nie zostały w ogóle wzięte pod uwagę – mówi mec. Bartłomiej Hejnar, który reprezentuje spółkę Zana House. – W decyzji jest jedynie poruszona kwestia rzekomej niezgodności inwestycji z planem zagospodarowania przestrzennego.
Chodzi o kontrowersyjną inwestycję zakładającą budowę kompleksu, który miał powstać na działce o powierzchni 2 hektarów w pobliżu kamieniołomu. Budynek zaprojektował lubelski architekt Bolesław Stelmach, a jego powierzchnia to aż 16 tys. mkw. Miały się tam znaleźć: Termy-SPA z basenami termalnymi, solankowymi, borowinowymi, Medical SPA - instytut medyczno-kosmetyczny z m.in. salami zabiegowymi, gabinetami chirurgii kosmetycznej i estetycznej nieinwazyjnej oraz pokojami SPA, hotel i sale wielofunkcyjne na ok. 500 osób. W kompleksie miały się też znaleźć restauracje, bar i kawiarnia.
Ministerstwo uznało, że planowana inwestycja nie była zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. – W pasie ochronnym powstanie nowy budynek, który nie będzie stanowił elementu odbudowy i rekompozycji zespołu spichlerzy – czytamy w uzasadnieniu ministerstwa.
Zdaniem resortu, budynek niezależnie od swojej wartości projektowej, nie spełnia podstawowych warunków dla zabudowy na tym terenie określonych prawem miejscowym.
- Realizacja wnioskowanych robót budowlanych jest niedopuszczalna – podkreśla ministerstwo.