Wiesław C., były proboszcz kurowskiej parafii, ma szansę na złagodzenie wyroku. Tego chce jego obrońca, który złożył apelację. Zaostrzenia kary chce prokuratura, ale… spóźniła się jeden dzień.
Były proboszcz parafii w Kurowie na numer telefonu należący do 14-latki, za przyzwoleniem jej matki, wysyłał swoje nagie zdjęcia i wiadomości, które miały zachęcić dziewczynę do seksu.
W listopadzie 2020 roku sąd uznał duchownego, oraz matkę dziewczynki, za winnych i skazał ich oboje na więzienie. Wiesław C. usłyszał nieprawomocny wyrok 3,5 roku więzienia w zakładzie typu otwartego. W takich placówkach osadzeni mogą nosić własne ubrania, mają nieograniczoną liczbę widzeń czy częste przepustki.
Zgodnie z wyrokiem, na poczet kary zaliczono księdzu czas spędzony w areszcie. A to oznacza, że były proboszcz mógłby wyjść na wolność za niecałe dwa lata.
Niewykluczone jednak, że i ten okres zostanie skrócony. O złagodzenie nieprawomocnego wyroku stara się jego obrońca, który do Sądu Rejonowego w Puławach złożył apelację. Apelację – ale o przeciwnej treści – miała zamiar złożyć także Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Jednak nie zdążyła na czas.
– Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. Prokuratura na wysłanie apelacji miała czas do 11 stycznia, a wysłała ją 12 stycznia, a zatem po terminie, przez co nie mogła zostać przyjęta – tłumaczy Joanna Chimosz, prezes Sądu Rejonowego w Puławach.
Ten błąd prokuratura stara się teraz naprawić, próbując udowodnić, że go nie popełniła. Na decyzję sądu o odmowie przyjęcia apelacji złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego w Lublinie. – W naszej ocenie apelacja została złożona w terminie. Czekamy na rozpatrzenia naszego zażalenia – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Skąd rozbieżność w terminach? Śledczy stosowali inny harmonogram, który zakładał dodatkowy dzień na dezynfekcję dokumentów.
Jeśli jednak zażalenie śledczych zostanie oddalone, to puławski sąd, podczas rozprawy odwoławczej, zamiast rozpatrzenia apelacji obydwu stron, będzie mógł ocenić tylko jedną. Jeśli do tego dojdzie, ks. Wiesław C. nie będzie musiał martwić się o ewentualne zaostrzenie wyroku. Otrzymałby natomiast szansę na jego złagodzenie.