Napad na bank w Puławach. Weszła zamaskowana z nożem

Do napadu doszło dzisiaj po godz. 15 w placówce Lubelskiego Banku Spółdzielczego przy ul. 3 Maja. W tym czasie na mieście panował duży ruch, a bank znajduje się w pobliżu jednej z najbardziej ruchliwych tras - ulicy Piaskowej, tuż obok Hali Targowej. 

- Zamaskowana kobieta groziła kasjerce nożem. Początkowo kobieta opierała się, ale napastniczka zagroziła drugi raz. Kasjerka wydała gotówkę z kasy- relacjonuje komisarz Ewa Rejn - Kozak z puławskiej policji.

Zamaskowana napastniczka schowała pieniądze do foliowej torby i uciekła.  - W banku była tylko kasjerka. Nie ucierpiała- zaznacza policjantka. Obecnie policja poszukuje sprawczyni napadu. - Prowadzimy oględziny na miejscu, analizujemy zapisy monitoringu. Poszukiwania trwają na terenie całego miasta - dodaje komisarz Rejn-Kozak. 

Kobieta nie zabrala pokaźnej sumy. - Kasjerka wydała jej pomiędzy 10 a 20 tys. zł. To naprawdę niewielka kwota. Najważniejsze dla nas jest to, że nikomu z naszych pracowników nic się nie stało. Zgodnie z wewnętrznymi procedurami, zalecamy w takich sytuacjach nie stawienie oporu oraz niezwłoczne powiadomienie służb - mówi Krzysztof Zawadzki, prezes Lubelskiego Banku Spółdzielczego.

Przypominamy, że pod koniec października doszło do podobnego napadu na bank spółdzielczy w Kurowie w powiecie puławskim. Tam również napastniczką była kobieta, która groziła kasjerce nożem. W pewnym momencie weszła za linię kas, wyciągnęła nóż i krzyknęła "to jest napad!". Po krótkiej szarpaninie z kasjerką, pracownica banku wydała podejrzanej pieniądze. 

Niewykluczone, że za tymi zdarzeniami stoi ta sama osoba. Według informacji, które do nas docierają wynika, że budowa ciała sprawczyni napadu w Puławach (nagrały ją kamery banku) przypomina napastniczkę z Kurowa. Ale możliwe, że to naśladowczyni. Policja uruchomiła liczne siły, żeby schwytać sprawczynię. Policyjne kontrole w najbliższym czasie możliwe są na drogach całego powiatu puławskiego.