Fachowcy z PGNiG w poszukiwaniu złóż gazu przeprowadzili dziś w Markowoli kolejny zabieg tzw. szczelinowania. O tym, czy wieś pod Puławami stanie się gazowym Kuwejtem przekonamy się za kilka miesięcy.
– Spodziewaliśmy się znaleźć tutaj konwencjonalne złoża gazu. Nie udało się, ale liczymy, że w skałach znajduje się gaz łupkowy tzw. shale gaz. Trzeba jednak pamiętać, że realizujemy tutaj program badawczy. O złożach shale gazu w Polsce będzie można mówić dopiero po przeprowadzeniu kilku tego typu odwiertów – mówi Adam Górka, zastępca ds. poszukiwania złóż PGNiG.
Jeśli zabieg szczelinowania w Markowoli przyniesie pozytywne rezultaty, to zostaną podjęte prace przygotowujące złoże do eksploatacji. Najpierw jednak trzeba będzie potwierdzić wielkości złoża i oszacować opłacalności wydobycia, a to może potrwać nawet dwa lata. – Aby wydobycie było opłacalne w skałach powinno znajdować się przynajmniej kilkadziesiąt miliardów metrów sześciennych gazu – tłumaczą fachowcy z PGNiG.
Liderami poszukiwań, rozpoznania i wydobycia gazu ziemnego ze złóż niekonwencjonalnych na świecie są Stany Zjednoczone. Poszukiwania w Markowoli odbywają się dzięki ich technologii. – Korzystamy z amerykańskich doświadczeń. Wspomaga nas podwykonawca z firmy Halliburton. Ich wysoko specjalistyczny sprzęt trafił tutaj z Niemiec i Węgier – dodaje Górka.
PGNiG przewiduje, że złoża gazu łupkowego znajdują się na terenach Pomorza Gdańskiego, Małopolski, Wielkopolski oraz Lubelszczyzny. – Oprócz stanowiska w Markowoli, na Lubelszczyźnie mamy wytypowanych dziesięć miejsc.