Zgubić się jeszcze nie można, ale miło spędzić czas - jak najbardziej. W Rąblowie działa pierwszy w regionie Park Labiryntów. 7 tysięcy tui szmaragdowych już rośnie.
- Analizując atrakcje turystyczne trójkąta Kazimierz - Nałęczów - Puławy doszliśmy do wniosku, że nie ma parku labiryntów. Z pomysłem zgłosiliśmy się do Lokalnej Grupy Działania "Zielony Pierścień” i w ramach Funduszu Szwajcarskiego otrzymaliśmy dofinansowanie na realizację naszego projektu. Musze się przyznać, że pomysł podrzucił nam nasz syn Kamil - mówi Celina Sobczuk, właścicielka Parku Labiryntów. Interes prowadzi razem z mężem Ryszardem.
A jest czego pilnować, bo główny labirynt to ponad 7 tysięcy szlachetnych szmaragdowych tui. - Na razie sadzonki się ukorzeniają i rosną. Potrzeba nam 4 do 5 lat, aby osiągnęły pożądane 2,5 metra wysokości. Na razie labirynt główny wytyczyliśmy taśmą - dodaje Ryszard Sobczuk.
Zanim drzewka nie urosną, Sobczukowie wymyślili roślinne łamigłówki. W labiryncie jest 7 ukrytych miejsc, gdzie znajdują się narzędzia do rozwiązania i potwierdzenia haseł. W sumie labirynt główny ma aż 4 kilometry długości.
- Szukaniem ukrytych punktów szczególnie zainteresowane są dzieci. Jak znajdą pierwszy, to kolejnych poszukują z jeszcze większą pasją i radością - dodaje Celina Sobczuk.
Frajdą dla dzieci, a obowiązkiem dla ojców są wózki. Maluchy, które już nie mają siły chodzić po labiryncie mogą poprosić ojca, aby chwycił za dyszel i wczuł się w rolę "silnika”. Dla strudzonych są ławki tematyczne - miłości, zgody i medytacji. Poza labiryntem z tui już rosną mniejsze - różany i truskawkowy. - Z czasem planujemy wytyczyć też trasy w sąsiadującym z lesie, poprzecinanym uroczmy wąwozami - dodaje Celina Sobczuk.
Bilet wstępu normalny kosztuje 12 zł, ulgowy 8 zł, w przypadku grup analogicznie 10 i 6 złotych. Dzieci do lat 4 wchodzą za darmo. Czas pobytu nie jest limitowany. Park jest czynny codziennie od godz. 10 do 19.