Nawiązujcie z pacjentem kontakt wzrokowy i miejcie pogodny wyraz twarzy. Ale także dbajcie o siebie i tańczcie salsę.
Dyrekcja placówki zapowiada, że to dopiero początek zmiany wizerunku w oczach pacjentów. - Szacunek, uprzejmość i traktowanie chorego jak partnera to zachowania, które leżą w naszym interesie. Dzięki temu szpital będzie postrzegany lepiej i pacjenci będą chcieli się tutaj leczyć - mówi Marian Jedliński, od miesiąca dyrektor puławskiego szpitala.
Dlatego wczoraj rozpoczął się tu cykl spotkań, które mają nauczyć "psychologicznych aspektów leczenia”. Czyli zachowań wpływających pozytywnie na pacjenta. Na pierwszy ogień poszły pielęgniarki oddziałowe i ich zastępczynie. - Pacjent musi mieć pewność, że mówisz właśnie do niego i jemu poświęcasz uwagę - mówiła podczas wczorajszego spotkania mgr Jolanta Lewandowska, psycholog. Jako przykład psycholog podała lekarza, który mówiąc o złamaniu nogi, zwracał się nie do pacjentki, a do okna.
Spotkanie tak bardzo spodobało się oddziałowym, że kolejne odbędą się teraz ze wszystkimi pielęgniarkami, a potem być może także z lekarzami i administracją. - Te wszystkie sprawy właściwie się zna. Ale z czasem człowiek popada w rutynę. Dlatego dobrze, że doszło do tego spotkania - uważa Dorota Marczuk, pielęgniarka oddziałowa ze stacji dializ.
Oprócz spotkań z psychologiem, dyrekcja zapowiada także szczegółowe badania satysfakcji pacjentów. - Wszystko po to, żeby szpital był dobrze kojarzony. To będzie jednym z elementów wyciągania go z trudnej sytuacji finansowej - zapowiada dyrektor Jedliński.