Do końca września trwa zbiórka na leczenie chorego serce Jerzyka. Chłopiec z Kurowa wymaga operacji, która może uratować mu życie.
Informacja o wadzie serca Jerzyka dla jego rodziców była wstrząsem, który zmienił całe ich życie. Diagnoza – niewykształcone tętnice płucne i niewielkie szanse na przeżycie. Pojawiła się nawet propozycja przerwania ciąży, ale to nigdy nie wchodziło w grę. Rodzice chłopca modlili się o cud.
Jerzyk przyszedł na świat w maju. Od tego czasu trwa nieustanna walka o jego życie. Rzadka wada serca, z jaką się boryka to ryzyko powikłań i prawdziwa „tykająca bomba”. Żeby naprawdę uratować chłopca potrzeba kolejnej operacji, w niemieckim Munster. Problem w tym, że zabieg musi być wykonany szybko, najpóźniej w ostatnim kwartale tego roku, a jego koszt wynosi ponad 160 tys. złotych. To środki, których rodzina z Kurowa nie jest w stanie zdobyć.
Zbiórkę na leczenie chłopca prowadzi fundacja „SiePomaga” (www.siepomaga.pl/serce-jerzyka). Zebrano już ponad 88 tys. Potrzeba jeszcze 75. Pomóc może każdy, dowolną kwotą od symbolicznych kilku do nawet kilkuset złotych.