45 pracowników Szkoły Podstawowej nr 2 w Puławach podpisało się listem w obronie dyrektor Edyty Białoty-Chaber. Pierwotnie złożona na nią skarga została uznana przez radnych za zasadną. Samorządowcy zaczynają mieć jednak wątpliwości. Niewykluczone, że zmienią zdanie.
Sprawę skargi złożonej przez byłą nauczycielką SP nr 2 na obecną dyrektor tej szkoły rozpatrywała Komisja Skarg, Wniosków i Petycji złożona z puławskich radnych. Samorządowcy początkowo ocenili, że obecna dyrektor szkoły potraktowała byłą pracownicę zbyt formalistycznie i nie wykazała się wobec niej wystarczającą przychylnością. Mimo tego, że nie udowodnili jej złamania żadnego przepisu, skargę uznali za zasadną. Podstawą tej decyzji było przekonanie, że w wyniku odmowy wydania dokumentu opisującego przebieg pracy zawodowej skarżącej, kobieta straciła szansę na zatrudnienie w nowym miejscu.
Skarga wycofana. Zbyt pochopny osąd?
Uchwała w tej sprawie miała zostać podjęta podczas ostatniej, listopadowej sesji, ale tak się nie stało. W międzyczasie do rady miasta wpłynęło pismo z dodatkowymi wyjaśnieniami ze strony skarżonej dyrektor, Edyty Białoty-Chaber. W efekcie zgodnie z wniosek przewodniczącej rady miasta, punkt dotyczący skargi został zdjęty z porządku obrad, a sprawa sporu pomiędzy byłą pracownicą, a nową dyrektor „dwójki” cofnięta do ponownej oceny przez komisję.
– Uważam, że radni z komisji skarg w tej sprawie swój osąd wydali zbyt pochopnie. W moim przekonaniu uznanie skargi za zasadną powinno mieć poważniejsze podstawy, niż te, które zostały przedstawione. Myślę również, że komisja powinna poznać opinie obydwu pań i wydać sprawiedliwy osąd, biorąc pod uwagę również zdanie szkolnej społeczności – mówi Bożena Krygier, przewodnicząca rady miasta.
Szkolna społeczność za swoją dyrektor stoi murem. Do władz miasta trafiło pismo asygnowane przez 45 pracowników, w tym większość nauczycieli, którzy ręczą uczciwość i dobre intencje Edyty Białoty-Chaber. W oświadczeniu tym możemy przeczytać m.in. że „pani dyrektor jest osobą kompetentną, profesjonalną i działa w oparciu o przepisy prawa”.
Spór dotyczy tego, czy nauczycielka miała prawo do uzyskania od aktualnej dyrektor SP nr 2 wnioskowanych dokumentów dotyczących przebiegu pracy zawodowej. Sprawę komplikuje fakt, że w skardze do radnych mowa o jest o referencjach, tymczasem we wniosku do dyrektor szkoły była nauczycielka miała prosić o ocenę dorobku zawodowego. Radni początkowo uznali, że nie wydanie referencji to postawa niewłaściwa i zasługuje na upomnienie. Tymczasem dyrektor „dwójki” zapewnia, że była skłonna je przygotować.
– Prawda jest taka, że pani poprosiła o dokumenty, których fizycznie w jej teczce akt osobowych nie było, więc wydać ich nie mogłam. Zaproponowałam pani referencje, ale nie była zainteresowana wystawieniem takiego dokumentu – tłumaczy Edyta Białota-Chaber, dyrektor SP nr 2. – Naprawdę zrobiłam wszystko, żeby tę sprawę załatwić pozytywnie – podkreśla.
Teraz ruch jest po stronie radnych z komisji skarg. – Nasza komisja zbierze się ponownie i przeanalizujemy tę sprawę jeszcze raz. Ja od samego początku, co można sprawdzić w protokołach, byłem za uznaniem tej skargi za niezasadną. Większość członków komisji była jednak zdania, że tę sprawę należało załatwić inaczej, a pani dyrektor zabrakło dobrej woli. To jest kwestia do rozważenia, ale w świetle dokumentów, którymi dysponujemy nie można jednoznacznie orzec, że złamano przepisy – ocenia Andrzej Kuszyk, szef Komisji Skarg i Wniosków.