We wtorek nad ranem jeden z mieszkańców Puław jadąc ulicą Górną zauważył łosia. Zatrzymał auto, żeby go przepuścić i zrobić kilka zdjęć. Jak przyznaje w tej części miasta widywał już sarny, ale łosia zobaczył po raz pierwszy.
Puławy to miasto, które od północy i południa graniczy z rozległymi lasami, które zamieszkuje dzika zwierzyna. Ta zazwyczaj unika jednak zurbanizowanych przestrzeni. Zdarza się jednak, że w trakcie migracyjnych wędrówek niektóre osobniki przechodzą przez miasto.
Dzisiaj rano na ulicy Górnej zauważono łosia.
- Jechałem akurat do pracy. Była godz. 5.10, gdy zauważyłem spacerującego łosia. Zatrzymałem się, a on spokojnie przeszedł na drugą stronę ulicy, jak gdyby nigdy nic - opowiada puławianin, Jakub Ziarek. - W przeszłości zdarzało mi się widywać w mieście sarny, ale łosia w Puławach zobaczyłem po raz pierwszy - dodaje.
Ze zdjęć wynika, że łoś przeszedł w pobliżu przejścia dla pieszych na Górnej, niedaleko myjni oraz ronda Tajnej Organizacji Nauczycielskiej. Zwierzę kierowało się na wschód w stronę Końskowoli.
Niestety, łosie na terenach zurbanizowanych potrafią się zgubić i spłoszyć. Próby przeskakiwania wysokich, stalowych ogrodzeń często kończą się dla nich tragicznie, stąd apele organizacji ekologicznych o niestosowanie ostrych elementów w ogrodzeniach.