Zakończyły się postępowania dyscyplinarne wobec dwóch funkcjonariuszy z puławskiej komendy, którzy w kwietniu tego roku zabronili swoim podwładnym stosowania pouczeń. Kazali wlepiać kierowcom mandaty. Szef miejscowej drogówki oraz zastępca komendanta otrzymali „ostrzeżenia o niepełnej przydatności do służby”.
Gdy popełnimy wykroczenie na drodze i zostaniemy zatrzymani, policjant ma prawo dać nam mandat, skierować wniosek o ukaranie do sądu, ale także zakończyć interwencję pouczeniem. Na pomysł, żeby nie pouczać tych, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, wpadł asp. szt. Wojciech Warszawski, p.o. naczelnika puławskiej drogówki – podczas akcji pt. „Kaskadowy pomiar prędkości” nakazał podwładnym karać kierowców wyłącznie finansowo.
Tego rodzaju wytyczne poparł zastępca komendanta, podinsp. Marcin Kotulski, który plan podpisał. Dokument nie został jednak wprowadzony w życie. Zanim zaczął obowiązywać, kontrowersyjne zapisy zmieniła komenda wojewódzka. Nie była to jedyna reakcja ze strony zwierzchników. Wobec policjantów z Puław wszczęto postępowania dyscyplinarne. W efekcie obaj otrzymali „ostrzeżenia o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku”.
Co to oznacza dla ukaranych policjantów? – O tym, jakie będzie to miało konsekwencje, zdecyduje komendant. Niewykluczone, że będzie to utrata wszelkich nagród finansowych w ciągu jednego roku – tłumaczy mł. asp. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Z kolei nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik komendy wojewódzkiej, dodaje, że zwyczajowo, oprócz braku nagród, osoby ukarane ostrzeżeniami tego rodzaju przez rok nie mogą liczyć również na uzyskanie awansu.
Oficjalnym powodem ukarania zastępcy komendanta był niewłaściwy nadzór i sposób kontroli nad planem działań dla puławskiej drogówki. Z kolei szef drogówki odpowiedział za przygotowanie dokumentu niezgodnego z regulaminem.
– Decyzję o tym, czy dana osoba zostanie ukarana mandatem, czy skierowany zostanie wniosek do sądu, czy też wykroczenie zakończy się zastosowaniem pouczenia, podejmuje policjant. Nie można stosować poleceń sugerujących sposób rozliczania przez policjantów ujawnionych wykroczeń – tłumaczy nadkom. Laszczka-Rusek.