Do szpitali w województwie lubelskim trafia coraz więcej dzieci z Covid-19. Liczba pacjentów przekroczyła już rekord z czwartej fali. Prawie wszyscy są niezaszczepieni.
O rekordowej liczbie pacjentów poniżej 18. roku życia poinformował dzisiaj wojewoda lubelski.
– To istotna różnica w stosunku do poprzednich fal. W czwartej fali hospitalizacje nie przekroczyły 50. Dzisiaj mamy już 58 pacjentów poniżej 18. roku życia. Od kilku dni ta liczba wzrasta – przyznaje Lech Sprawka, wojewoda lubelski. Dodaje, że kolejna charakterystyczna cecha piątej fali to wiek pacjentów. – W poprzedniej fali byli to przeważnie pacjenci w wieku od urodzenia do 5 lat. Teraz średnia wieku jest wyższa. Do szpitali trafiają przede wszystkim dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym – informuje wojewoda. Podkreśla, że prawie wszystkie dzieci, które trafiły do szpitala z powodu Covid-19 są niezaszczepione. – Około połowa rodziców tych pacjentów też nie jest w pełni zaszczepiona. A w drugiej połowie, przeważnie jeden rodzic jest zaszczepiony, a drugi nie – dodaje Sprawka.
– Przed piątą falą pandemii mieliśmy pojedyncze przypadki, teraz jest ich więcej. Można się tego było jednak spodziewać, patrząc na to co się dzieje w szkołach i jak szybko dzieci się zarażają. Zwiększyliśmy liczbę łóżek covidowych dla dzieci. Mamy teraz 9 miejsc dla pacjentów z już potwierdzonym zakażeniem i 2 obserwacyjne – mówi Piotr Gozdek, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Tomaszowie Lubelskim. Zaznacza: – Przewidujemy, że pacjentów covidowych będzie przybywać. Na szczęście obserwujemy na razie, że przebieg choroby u dzieci nie jest ciężki. Do tej pory nie mieliśmy przypadku, żeby pacjent wymagał respiratora.
Przyznaje, że gdyby tak się jednak zdarzyło, szpital miałby poważny problem. – Pediatrzy nie mają doświadczenia w intensywnej terapii dzieci, a wiadomo, że nie sztuką jest samo podłączenie pacjenta do respiratora. Leczenie takiego chorego wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. Powinny się tym zajmować ośrodki referencyjne – tłumaczy Piotr Gozdek.
Na razie w województwie lubelskim żaden hospitalizowany pacjent poniżej 18. roku życia nie wymaga respiratora. – Niemniej jednak we wszystkich przypadkach stan chorobowy jest związany z zapaleniem płuc – zwraca uwagę wojewoda. – Odpowiedzią jest rozwijanie łóżek na oddziałach dziecięcych covidowych. Aktualnie jest ich 73, w tym 4 respiratorowe – wyjaśnia Sprawka. Wylicza, że dodatkowe miejsca są już m.in. w szpitalu Jana Bożego w Lublinie, a także w szpitalach w Chełmie, Białej Podlaskiej, Tomaszowie Lubelskim, Łukowie.
– Od połowy miesiąca liczba pacjentów z Covid-19 utrzymuje się na poziomie od 3 do 6 dzieci. Są to pacjenci hospitalizowani w różnych oddziałach. Nie ma przypadków bardzo ciężkich, które wymagałyby leczenia w Oddziale Intensywnej Terapii. Zaobserwowaliśmy natomiast większą liczbę dzieci zgłaszających się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, u których po wykonanym teście jest rozpoznane zakażenie Covid-19 – przyznaje Agnieszka Osińska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. – Tacy pacjenci, po diagnostyce w SOR, jeśli ich stan kliniczny na to pozwala, są kierowani do domu. Jeśli wymagają hospitalizacji tylko z powodu zakażenia, kierowani są do szpitali w regionie, gdzie są łóżka covidowe. Pacjenci wymagający specjalistycznej opieki są przyjmowani do naszego szpitala – tłumaczy rzeczniczka.
Dodaje, że przeważają dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Wojewoda zapowiada, że od przyszłego tygodnia miejsca dla zakażonych dzieci będą też udostępnione w szpitalach, które nie mają dziecięcych oddziałów covidowych, ale mają takie oddziały dla dorosłych oraz pediatrię. Takich placówek jest około 20 w całym regionie. Część miejsc dla dorosłych zostałaby przeznaczona dla dzieci. – Chodzi o to, żeby dziecko będąc na oddziale covidowym mógł konsultować pediatra – wyjaśnia wojewoda.