Nocleg w mongolskich jurtach, wypoczynek w towarzystwie zwierząt, czy w relaks w łaźni – gospodarstwa agroturystyczne prześcigają się w oryginalnych ofertach.
– Największe skupiska są na Roztoczu i Podlasiu, okolicach Kazimierza Dolnego i w pobliżu Janowa Lubelskiego – wylicza Jadwiga Tatara, zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
W regionie gospodarstwa agroturystyczne zaczęły powstawać ok. 15 lat temu, w Polsce jakieś 5 lat wcześniej. Boom na tego typu działalność rozpoczął się w 2004 roku, kiedy pojawiły się fundusze unijne.
– Gospodarstwo agroturystyczne może założyć osoba, która ma czynne gospodarstwo rolne o powierzchni, co najmniej 1 ha. Musi ona też prowadzić działalność rolniczą – tłumaczy Tatara.
Właściciel agroturystyki może wystąpić o kategoryzację usług do Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej "Gospodarstwa Gościnne”. Poszczególne obiekty otrzymują za standard oceny – słoneczka: jedno, dwa, albo nawet trzy (pokój ma oddzielną łazienkę).
Po unijne pieniądze
Rolnicy, którzy chcą otrzymać unijne dofinansowanie mogą skorzystać z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. O dotacje w przypadku działania "Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej” może ubiegać się rolnik, jego małżonek, dzieci i domownicy. Warunkiem jest ubezpieczenie w KRUS-ie, od co najmniej od roku. Gospodarstwo agroturystyczne musi działać na terenie gminy wiejskiej albo gminy do 5 tys. mieszkańców. Maksymalna wysokość pomocy, nie może przekroczyć 100 tys. zł.
W kolei w programie "Tworzenie i Rozwój Mikroprzedsiębiorstw” na budowę i rozbudowę infrastruktury agroturystycznej można otrzymać dotację w wysokości od 100 do 300 tys. zł.
Projekty związane z działalnością turystyczną przyjmują m.in. Lokalne Grupy Działania. – W tym naborze gospodarstw agroturystycznych jest dużo – przyznaje Małgorzata Olechowska z LGD "Kraina Wokół Lublina”. – Projekty dotyczą chociażby zakupu sprzętu:, bryczek, namiotów do biesiad i spotkań jak też mebli ogrodowych.
Łaźnia i jurty
Wśród starających się o unijne dofinansowanie jest m.in. gospodarstwo agroturystyczne "U Grażki” z podlubelskiego Nasutowa, którego właściciele chcą wybudować łaźnię. – Zaplanowaliśmy pomieszczenie pod nazwą "Chata Zielarki”, w którym będzie pracował masażysta – mówi Andrzej Nowicki.
Prosto z drewnianego budynku będzie się wskakiwać do bali z wodą. – Chciałbym, aby od października łaźnia zaczęła już działać – planuje Nowicki.
Nietypowe atrakcje czekają też na turystów na trasie między Nałęczowem a Kazimierzem Dolnym. Na Pagórkach Celejowskich działa gospodarstwo specjalizujące się w produkcji serów, które oferuje też usługi agroturystyczne. Spać można nie tylko w drewnianym domku. Od kilku tygodni do dyspozycji turystów są też sprowadzane z Mongolii jurty.
– Aby nauczyć się robienia serów byliśmy przez rok w Anglii – opowiada Anna Łuczywek, która prowadzi gospodarstwo wspólnie z Rafałem Duszyńskim. – Podczas tego pobytu pojawił się pomysł na jurty. To też może być sposób na biwakowanie.
Jurty oferowane mają drewnianą podłogę i malowaną stolarkę. Wyposażone są w elektryczność, łóżka, meble i żeliwne piecyki.