Pochodząca z Białej Podlaskiej Agnieszka Nazaruk jest współautorką NIWY, nowoczesnego systemu do uprawy roślin w domu przy pomocy smartfona. We wrześniu produkt trafi na rynki całego świata.
Wygląda jak mała szklarnia, którą można sterować za pomocą smartfona. Jak dokładnie działa NIWA? – To technologia, która wykorzystuje szeroką gamę czujników oraz intuicyjną w obsłudze mobilną aplikację – tłumaczy Agnieszka Nazaruk. – Zautomatyzowany system „napoi i nakarmi” rośliny dokładnie wtedy, kiedy będą tego potrzebowały. Urządzenie jest połączone z internetem. Użytkownik może kontrolować czynniki wpływające na optymalny wzrost roślin – dodaje 27-latka.
NIWĘ opracowała wspólnie z Javierem Morillasem, którego poznała na spotkaniu dotyczącym startupów. Ale oprócz zrewolucjonizowanej technologii, ważny jest też aspekt środowiskowy.
– Żyjemy w takim świecie, że zanim warzywa dotrą na nasz stół, przemierzają średnio 2 tys. kilometrów. Żeby przetrwać tę drogę są faszerowane odpowiednimi dodatkami. Do tego dochodzi wyzwanie rosnącej populacji. Do 2050 roku będzie nas blisko 10 milardów. Dlatego konieczne są zmiany w kierunku lokalnie i indywidualnie produkowanej żywności – tłumaczy Nazaruk.
Jej zdaniem NIWA doskonale wpisuje się w ten trend. – To narzędzie, które pomoże ludziom przejąć kontrolę nad tym, co jedzą. A uprawa warzyw będzie prosta. Chcemy sprawić, by była normalnością – dodaje.
Zanim jednak powstała NIWA, Agnieszka zbierała doświadczenia nawet w Chinach. Ale po kolei. Jako 19-latka postanowiła wyjechać z Białej Podlaskiej na studia do Wielkiej Brytanii.
– Wiedziałam, że po studiach w języku angielskim, będę miała więcej możliwości. Wybrałam psychologię i biznes – wspomina 27-latka. Ale początki łatwe nie były. – Wyjechałam do Glasgow ze 100 funtami w kieszeni. Wcale też dobrze nie mówiłam po angielsku. Pierwszy rok na studiach był ciężki. Zdarzało się, że na egzaminach nie rozumiałam pytań – nie ukrywa.
Agnieszka uczyła się i pracowała na pełen etat. – Było warto, bo na trzecim roku zaoszczędziłam pieniądze na wyjazd do Nowej Zelandii w ramach wymiany studenckiej – opowiada. Tam też nie próżnowała. Założyła m.in. Ignite Consultants, organizację konsultingową dla innych organizacji pozarządowych, która działa w Nowej Zelandii do dzisiaj. Dołączyła też do startupu działającego w obszarze opieki zdrowotnej. – Szybko tam awansowałam. Jako 22-latka zarządzałam już zespołem ludzi, byłam odpowiedzialna za rozwój i marketing produktu – precyzuje Nazaruk.
Kiedy wróciła do Wielkiej Brytanii, okazało się że miłość do startupów została. Na jednym z takich spotkań poznała swojego obecnego wspólnika Javiera Morillasa. Wspólnie opracowali prototyp NIWY. Wygrali tzw. weekend startup w Manchasterze, dzięki czemu dostali się do prestiżowego akceleratora (rodzaj inkubatora przedsiębiorczości) HAXLR8R i na cztery miesiące wyjechali do Chin.
– Tam pracowaliśmy bezpośrednio z fabrykami i rynkami elektronicznymi nad procesem „prototyping”. Ważne też było doradztwo i wsparcie, które do dzisiaj mamy z HAXLR8R – podkreśla Agnieszka.
Jednocześnie autorzy projektu ruszyli ze zbiórką funduszy na produkcję NIWY na platformie crowdfundingowej Kickstarter. Zebrali 150 tys. dolarów. – Droga, którą przeszliśmy rozwijając NIWĘ, była trudna i zarazem ekscytująca. O NIWIE pisały media na całym świecie, m.in. Forbes, New York Times czy Wired. Mieliśmy okazję prezentować projekt na największych konferencjach technologicznych. Codziennie kontaktują się z nami dystrybutorzy z całego świata, którzy chcą promować NIWĘ – zapewnia Nazaruk. NIWA jest już dostępna w tzw. przedsprzedaży na stronie internetowej www.getniwa.com.
– Na masową skalę będzie dostępna od września – zapowiada Nazaruk. – Przygotowujemy się do wejścia na rynek, do dystrybucji i marketingu. Zaczynamy od USA, Kanady, Japonii oraz Emiratów Arabskich – wylicza 27-latka.
Czy NIWA już przynosi dochody? – Odbiór w przedsprzedaży jest pozytywny. Jednak dopiero, gdy zaczniemy pełną produkcję, będziemy zarabiać – tłumaczy Agnieszka.