Wypadkom w rolnictwie ulegają najczęściej osoby w wieku 40-59 lat – wynika z danych KRUS. Najczęstsza przyczyną tych zdarzeń jest upadek, zarówno z wysokości jak też chociażby na śliskiej nawierzchni.
Jeden z takich wypadków miał miejsce w styczniu. – 25-letni rolnik ciął gałęzie olszyny piłą tarczową – relacjonuje Maria Bogusz, zastępca dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Lublinie. – Podczas pracy zadzwonił telefon komórkowy, który mężczyzna miał w kieszeni spodni. 25-latek sięgnął lewą ręką po aparat telefoniczny, a prawą wciąż trzymał przecinaną gałąź.
– Mężczyzna stracił palec – dodaje Patrycja Józefowicz z lubelskiego KRUS-u. – Rolnik nie zachował wystarczającej ostrożności. Powinien wyłączyć piłę i kontynuować pracę dopiero jak skończy rozmawiać.
Ze statystyk KRUS wynika, że w ubiegłym roku przyczyną ponad połowy wypadków był upadek. – Rolnicy idą na przykład do obrządku po oblodzonej drodze – dodaje Józefowicz. – Zdarzają się również upadki z wozu, na którym jest przewożone siano, czy z drabiny.
Prace polowe już się rozpoczęły. Pracownicy KRUS apelują o ostrożność i rozwagę. – Ludzie często ignorują niebezpieczeństwo i sami narażają się na urazy. Rolnicy też nierzadko sami przyczyniają się do wypadku, pracując chociażby pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.