Rozmowa Z Agnieszką Tokarz-Iwanek, lubelską projektantką mody.
– Jeśli zdecydujemy się na sukienkę z popularnej sieciówki, możemy się spodziewać, że będziemy jedną z kilku osób na imprezie, balu czy studniówce, która wybrała tę samą kreację. Współpraca z projektantem gwarantuje niepowtarzalność. W takiej sukience na pewno będziemy wyróżniać się z tłumu. Poza tym, mamy możliwość wyboru tkaniny, fasonu i ozdób, które będą dobrane do osobowości oraz typu urody i sylwetki. To bardzo istotne, bo nawet najpiękniejsza i najdroższa kreacja może nas oszpecić, jeśli uwypukli mankamenty figury.
Jak wygląda praca nad kreacją?
– Na początku rozmawiam z klientką, żeby poznać jej charakter, osobowość, styl, co pozwoli mi stworzyć idealną kreację. Podchodzę indywidualnie do każdego projektu. Oczywiście klientki aktywnie uczestniczą w jego przygotowywaniu, poprzez swoje uwagi i sugestie, które są bardzo pomocne przy stworzeniu wymarzonej kreacji. Słucham tego, co mają do powiedzenia, czego oczekują, ale również staram się im zwrócić uwagę na szczegóły techniczne, które mają ogromne znaczenie. Jeśli klientka marzy o widocznych ozdobach np. wielkiej kokardzie, zaprojektuję to, w taki sposób, żeby podkreślało walory sylwetki i urody, a nie ośmieszało. W sklepach, a szczególnie w sieciówkach nie mamy takiej możliwości. Możemy wybierać tylko z gotowych modeli.
Co dalej?
– Później wspólnie wybieramy fason i tkaninę. Wybór tkaniny to jeden z najważniejszych etapów projektowania. Fakturą i kolorem materiału można wiele zdziałać, możemy optycznie wyszczuplić lub powiększyć te partie sylwetki, które chcemy. Ważne jest też to, że na każdym etapie szycia i po wstępnych przymiarkach możemy nanosić poprawki i dowolnie manewrować projektem. Poza tym w moim atelier jest ok. 150 wzorów sukienek do zmierzenia, co też sporo ułatwia. Mam też wieczorowe torebki, więc na miejscu można stworzyć prawie kompletną stylizację.