32-letni mieszkaniec gminy Ryki tak śpieszył się do pracy, że wjechał wprost pod jadący elektrowóz
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Oszczywilku.
- 32-latek kierujący citroenem jadąc w kierunku Ryk zignorował przepisy ruchu drogowego i zasady ostrożności, czego skutkiem było zderzenie z pojazdem szynowym - wyjaśnia mł. asp. Katarzyna Szewczuk z policji w Rykach.
Mimo że z samochodu zostało niewiele, to nikomu nic poważnego się nie stało. 32-latek tłumaczył policjantom, że śpieszył się do pracy i w ostatniej chwili zauważył nadawany przez sygnalizator czerwony sygnał. Nie zdążył jednak wyhamować.
Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów. Odpowie on również przed sądem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.