Tradycyjnie po zakończeniu kolejnej serii gier PKO BP Ekstraklasa wybiera jedenastkę kolejki. Tym razem w najlepszej drużynie nie mogło zabraknąć napastnika Motoru Lublin Samuela Mraza, który dwa razy trafił do siatki w wyjazdowym meczu z Lechem Poznań.
Mraz to w tym sezonie jeden z największych pechowców na boiskach ekstraklasy. Słowak obijał słupki, poprzeczki, a kiedy pakował piłkę do siatki, to był jeszcze na minimalnym spalonym. Przed wizytą w Poznaniu 27-latek miał na koncie tylko jednego gola. Pod koniec lipca wpisał się na listę strzelców przy okazji spotkania z Lechią Gdańsk.
Na kolejne trafienia musiał czekać aż osiem kolejek. Kiedy już wpakował piłkę do bramki rywali, to od razu dwa razy i to w tak prestiżowym spotkaniu. Podopieczni Mateusza Stolarskiego pokonali przecież lidera tabeli na stadionie przy ul. Bułgarskiej jako pierwsi w tym sezonie.
– Cieszę się, że dwie bramki strzelił Samuel Mraz, bo to zawodnik, który bardzo dużo pracuje dla zespołu. Jest piątym zawodnikiem spośród napastników ekstraklasy, jeżeli chodzi o współczynnik xG. Te jego sytuacje, a strzelone bramki nie są adekwatne do tego co tworzy. Cieszę się, potrafi to robić w dużych spotkaniach – ocenia Mateusz Stolarski, trener Motoru.
W najlepszej jedenastce 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy znaleźli się: bramkarz Dominik Hładun (Zagłębie Lubin), obrońcy: Piotr Wlazło (Stal Mielec), Michal Sacek (Jagiellonia Białystok) oraz Arkadiusz Jędrych (GKS Katowice). Linię pomocy tworzą: Marcin Wasielewski i Oskar Repka (obaj GKS Katowice) oraz Ivi Lopez (Raków Częstochowa) i Tomasz Pieńko (Zagłębie Lubin). W ataku oprócz Mraza znalazł się duet Benjamin Kallman i Mick van Buren (obaj Cracovia).