O pół roku Prokuratura Regionalna w Lublinie postanowiła przedłużyć śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim. Zarzutów nikomu jak dotąd nie postawiono.
Poprzednim razem śledztwo przedłużono do 9 lipca. Ale jego finału na razie nie widać.
– Postępowanie nie zostało zakończone decyzją merytoryczną. Uznano, iż taka decyzja byłaby przedwczesna, wobec dostrzeżonej potrzeby uzupełniającego przesłuchania biegłych oraz niektórych świadków – tłumaczy Karol Blajerski, rzecznik Prokuratury Regionalnej. – Przewidujemy również wykonanie jeszcze innych czynności procesowych, których istota, z uwagi na dobro śledztwa, powinna pozostać objęta tajemnicą postępowania przygotowawczego – zaznacza rzecznik.
Śledztwo przedłużono do 16 stycznia przyszłego roku. I to już trzynasty raz. Jak dotąd, nikt nie usłyszał zarzutów.
Przypomnijmy, że wniosek o wszczęcie śledztwa skierowała ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych po zwolnieniu – w 2016 r. – ze stanowiska prezesa stadniny w Janowie Podlaskim Marka Treli. Dotyczy ono niegospodarności, do jakiej miało dojść w latach 2013-2016. Prokuratorzy mieli m.in. wyjaśniać kwestie finansowe związane z organizacją Dni Konia Arabskiego.
Sprawie od początku przygląda się Marek Szewczyk, autor znanego w branży bloga Hipologika.pl. – Dobrze wiemy, że żadnej niegospodarności w janowskiej stadninie, kiedy kierował nią Marek Trela, nie było. Pokazuje to choćby raport firmy BDO, która na zlecenie KOWR-u (Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – przyp. red.) przeprowadziła bardzo dogłębny audyt – zauważa Szewczyk.
Obecnie stadniną kieruje Lucjan Cichosz, były senator i poseł PiS. W sierpniu w stadninie odbędzie aukcja Pride of Poland.