Anita Włodarczyk wynikiem 82,29 metra pobiła swój własny rekord świata i zdobyła złoty medal podczas igrzysk w Rio.
Włodarczyk była murowaną kandydatką do złota i w przeciwieństwie do kilku innych polskich faworytów nie zawiodła. Zrobiła swoje, a nawet więcej, bijąc należący do siebie rekord świata o ponad metr!
82,29 m to zdecydowanie najlepszy wynik w historii kobiecego rzutu młotem. To wynik, który pozwoliłby wygrywać także z mężczyznami, choćby na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Nie ma drugiej kobiety, która byłaby obecnie w stanie nawiązać walkę z Włodarczyk. Najlepiej było to widać w konkursie. Polka sama z sobą walczyła o kolejne rekordy. Pozostałe zawodniczki rywalizowały o srebrny medal.
Już po pierwszym rzucie Włodarczyk mogła być pewna złota. 76,35 m to był wynik nieosiągalny dla reszty stawki. Nasza zawodniczka dopiero jednak się rozkręcała. W drugiej próbie ustanowiła rekord olimpijski (80,40), a w trzeciej pobiła rekord świata. Gdyby zamienić kolejnością rzuty, miałaby nawet dwa rekordy w jednym konkursie, bo jej piąta próba – 81,74 m to drugi wynik w historii na świecie.
– Po trzech kolejkach zastanawiałam się, czy rzucać dalej. Nie chciałam jednak odpuścić konkursu, bo to był mój dzień. Nie wiadomo czy kiedyś taki znowu się trafi. Chciałam walczyć o kolejny rekord – mówiła rozradowana i bardzo zmęczona mistrzyni olimpijska w strefie mieszanej, gdzie przeprowadzane są wywiady z zawodnikami. Nie była w stanie nawet stać, dziennikarze podali jej krzesełko. – To wszystko przez ten upał. Nigdy w życiu nie byłam chyba tak zmordowana, jak po przebiegnięciu rundy honorowej tutaj – stwierdziła.
Co ciekawe, jak sama przyznaje, to nie jest jeszcze szczyt jej możliwości. – Trener mi powiedział, że przy rekordowym rzucie puściłam biodra. Starałam się to zniwelować w kolejnych próbach. Nie udało się. Ale nie ma czego żałować. Rzucić tyle na igrzyskach olimpijskich... Bomba!
Sięgając po medal, Włodarczyk sprawiła imieninowy prezent mamie. – Zawsze o tym marzyłam, żeby w ten sposób ją uradować. No i mamy w kraju święto Wojska Polskiego i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Fajnie, że w takim dniu sprawiłam frajdę Polakom.
Srebro wywalczyła Chinka Wenxiu Zhang, a brąz Brytyjka Sophie Hitchon. Druga z biało-czerwonych, Joanna Fiodorow, nie awansowała do ścisłego finału. Po rzucie na odległość 69,87 m zajęła dziewiątą lokatę.
Sukces Włodarczyk to drugi złoty i piąty w ogóle medal dla Polski w Rio de Janeiro. Wcześniej mistrzyniami olimpijskimi zostały wioślarki Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madej, srebro wywalczył Piotr Małachowski w rzucie dyskiem, a brąz kolarz Rafał Majka i wioślarska czwórka podwójna kobiet.