Czerwono-czarni przyjęli we Włocławku mocny cios. Miejscowy Anwil rozbił ekipę Davida Dedka aż 112:77. 28 pkt dla gospodarzy zdobył James Washington
Lublinianie przystępowali do tego spotkania opromienieni serią trzech zwycięstw z rzędu. Anwil to jednak zupełnie inna półka, niż pokonani w ostatnich tygodniach przez czerwono-czarnych rywale. Goście dość szybko przekonali się, że, aby myśleć o korzystnym wyniku we Włocławku, muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
Już pierwsza kwarta to był popis niesamowicie wysokiej dyspozycji zawodników Igora Milicicia. Gospodarze przez 10 min rzucili aż 38 pkt. W ich szeregach błyszczał zwłaszcza James Washington. Amerykański rozgrywający znakomicie regulował tempo gry i oddawał rzuty we właściwych momentach. W pierwszej kwarcie zdobył 9 pkt, a cały mecz zakończył z 28 pkt na koncie.
W drugiej kwarcie gra się nieco wyrównała, ale TBV Start nie miał nawet szans na zmniejszenie pokaźnej straty. W efekcie lublinianie na przerwę schodzili przegrywając aż 42:62.
Po zmianie stron było jeszcze gorzej. TBV Start nie grał źle, ale Anwil prezentował niebotyczny poziom i był nie do zatrzymania. W pewnym momencie przewaga gospodarzy sięgnęła nawet 43 pkt. Jedynym emocjonującym momentem w tym okresie była sytuacja z 27 min, kiedy w słowne utarczki wdali się Toney McCray i Nick Covington. Obaj otrzymali po dwa przewinienia technicznie i musieli udać się do szatni.
Jeżeli szukać pozytywów w grze TBV Startu, to można ich doszukać się w postawie Stefana Balmazovicia. Serb w ostatnich tygodniach był kontuzjowany, a przed tygodniem w meczu z Asseco widać było jeszcze skutki dłuższej pauzy. Wczoraj Balmazović wrócił już do roli lidera zespołu i zdobył 17 pkt.
Anwil Włocławek – TBV Start Lublin 112:77 (38:20, 24:22, 24:14, 26:21)
Anwil: Washington 28 (3x3), Jaramaz 12 (2x3), Chyliński 9 (3x3), Sobin 9, Leończyk 7 (1x3) oraz Haws 21 (3x3), McCray 11 (2x3), Dmitriew 7 (1x3), Młynarski 5 (1x3), Komenda 2, Bartosz 1.
TBV Start: Wiggins 10, Boone 9, Dziemba 4, Bonarek 3 (1x3), Dłoniak 2 oraz Balmazović 17 (3x3), Covingtoon 9 (1x3), Jankowski 7 (2x3), Kowalski 5 (1x3), Ciechociński 5, Kellogg 5 (1x3), Trojan 1.
Sędziowali: Calik, Liszka i Ottenburger. Widzów: 2000.