Nasi trzecioligowcy mają przed sobą bardzo ważne mecze. Avia chce się podnieść po pechowej inauguracji, Podlasie chce dobrze rozpocząć rundę, a Orlęta marząc o utrzymaniu muszą wygrać z Wierną Małogoszcz
Avia po porażce na inaugurację z Podhalem Nowy Targ spróbuje się podnieść w starciu przeciwko JKS Jarosław. W Świdniku tym razem dojdzie do pojedynku dobrych znajomych, czyli trenerów obu ekip: Jacka Ziarkowskiego i Mariusza Sawy. Na boisku nie ma jednak kolegów i obie drużyny postarają się o komplet punktów. Początek spotkania na stadionie przy ul. Sportowej zaplanowana na godz. 13. Wstęp na zawody jest bezłatny.
– Pierwszy mecz nie do końca ułożył się po naszej myśli. Mamy lekki niedosyt, ale dobrze, że szybko jest szansa, żeby się rehabilitować i zdobyć pierwsze trzy punkty na wiosnę – wyjaśnia Michał Maciejewski, obrońca żółto-niebieskich. Do linii obrony gospodarzy wróci już Robert Kazubski, który ma za sobą problemy ze zdrowiem.
Arcyważne zawody mają przed sobą także Orlęta Radzyń Podlaski. Biało-zieloni jadą na boisku ostatniej w tabeli Wiernej Małogoszcz (sobota, godz. 15). – Musimy wygrać, ale rywale mają pewnie identyczny plan. Dla nas trzy punkty oznaczają złapanie kontaktu z drużynami, które są przed nami. Dla Wiernej to być, albo nie być – wyjaśnia trener Damian Panek.
W jego drużynie więcej czasu na boisku powinien już spędzić Mateusz Olszak, który niedawno dołączył do biało-zielonych. – Stracił dużo czasu podczas przygotowań i na pewno potrzebuje gry. Wierzę jednak, że złapie dobrą dyspozycję właśnie poprzez kolejne występy – dodaje szkoleniowiec Orląt.
Ostatni z naszych zespołów – Podlasie Biała Podlaska w sobotę o godz. 14 podejmuje Unię Tarnów. „Jaskółki” mają już na koncie dwie wygrane w tym roku. Najpierw w zaległym meczu pokonały Garbarnię Kraków 1:0, a później ograły Wierną 2:1.
– Szczerze to bardziej martwiłbym się gdyby oba mecze przegrali – mówi Miłosz Storto, opiekun Podlasia. – Liga jest jednak wyrównana i każdy szuka punktów, gdzie się da. Ja jestem optymistycznie nastawiony do tego spotkania.
Gospodarzom w sobotę nie pomoże jednak Paweł Komar, który musi pauzować za żółte kartki. To będzie duże osłabienie. Pytanie też, kto wystąpi w linii ataku. – Mamy kilka pomysłów, ale jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Jedenastkę na Unię też mamy już w głowie. Pierwsi muszą się jednak o wszystkim dowiedzieć zawodnicy – dodaje trener Storto.