W ostatnim meczu w 2017 roku Azoty II Puławy przegrały w Rudzie Śląskiej z Grunwaldem 29:30. Puławianie powrócą do gry dopiero 20 stycznia
Było to spotkanie zaległe z 10 kolejki. Wygrywając zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego mógł awansować nawet na trzecie miejsce w tabeli. O tym samym marzyli gospodarze. Dlatego już od pierwszej minuty na parkiecie trwała zacięta walka. W 4. minucie Kacper Adamczuk trafił na 3:2 dla puławian. Chwilę później był remis 5:5. Między ósmą, a 18 minutą gospodarze powiększyli prowadzenie z jednej do pięciu bramek (14:9). Taki dystans miejscowi utrzymali do syreny kończącej pierwszą część spotkania. Po 30 minutach zespół z Rudy Śląskiej wygrywał 19:15.
Wystarczyła chwila rozkojarzenia po powrocie do gry na początku drugiej odsłony i rezerwy przegrywały już 15:22. Bardzo trudno było odrabiać straty. Jakub Kosiak i Kacper Mchawrab trafili na 23:18. W 44 min po dwóch golach Kosiaka i jednym Kamila Śliwińskiego prowadzenie gospodarzy stopniało już do trzech bramek (25:22).
W ostatnich 10 minutach goście przypuścili szturm na bramkę Grunwaldu. Na listę strzelców wpisali się: Kosiak, Maciej Cieślak, Kacper Adamczuk i Mchawrab. Tym samym na tablicy pojawił się remis 28:28. W tym momencie do końca zawodów pozostały trzy minuty. Więcej szczęścia mieli w tym okresie miejscowi. Najpierw Remigiusz Partuś podwyższył na 29:28, w odpowiedzi trafił Eryk Bielawski. W ostatniej minucie miejscowych kibiców ucieszył Michał Niedźwiedzki. I niestety ekipa przyjezdnych musiała się pogodzić z porażką.
Grunwald Ruda Śląska – Azoty II Puławy 30:29 (19:15)
Azoty II: Wiejak – Adamczuk 10, Śliwiński 5, Kosiak 5, Mchawrab 4, Bielawski 2, Cieślak 1, Flont 1, Wolski 1, Przychodzeń, Prościński, Baranowski. Kary: 10 minut. Dyskwalifikacja: Mateusz Prościński w 52 min (z gradacji kar).