Azoty Puławy są na dobrej drodze do sfinalizowania rozmów w sprawie korzystania z hali przy ul. Marusarza w Białej Podlaskiej podczas meczów w europejskich pucharach. – To nowy obiekt, spełniający wymagania EHF – mówi Jerzy Witaszek, prezes Azotów Puławy.
Jeśli puławianie awansują do fazy grupowej Pucharu EHF, swoje mecze zamierzają rozgrywać właśnie w tym mieście. – Jesteśmy już po rozmowach z władzami bialskiej uczelni, która korzysta z tego obiektu. Omawialiśmy też tę kwestię z prezesem bialskiego klubu AZS AWF Mariuszem Lichotą. Otrzymaliśmy zielone światło.
Według wytycznych EHF kluby, które awansują do rozgrywek grupowych Pucharu Federacji muszą zgłosić jeden obiekt spełniający wymagania, w którym rozgrywane będą spotkania. – Hala w Białej może pomieścić ponad dwa tysiące kibiców. Jeśli dostawimy trybuny za bramkami otrzymamy dodatkowy tysiąc miejsc. Taka liczba spokojnie zaspokoi oczekiwania kibiców na europejskie rozgrywki – dodaje prezes. Azoty korzystałby z tej hali nieodpłatnie.
Dlaczego nie Globus?
Władze Azotów rozmawiały również z zarządcą MOSiR Lublin, który administruje halą Globus. – Obawiamy się tego, że nadmiar imprez, nie tylko sportowych, będzie realnym zagrożeniem dla terminów spotkań w Pucharze EHF – tłumaczy Witaszek. – Mogliśmy się już o tym przekonać.
Niewykluczone jednak, że w Lublinie zostaną rozegrane mecze ligowe puławian z najsilniejszymi drużynami. Chodzi o rewanże z Orlen Wisłą Płock i Vive Tauronem Kielce. – Poruszaliśmy już ten temat, choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. W grę wchodzi jedno bądź oba spotkania – tłumaczy prezes Azotów.
Liczą na współpracę z AZS AWF
Azoty są już po słowie w sprawie współpracy szkoleniowej z AZS AWF Biała Podlaska. – Nasi zawodnicy w wieku juniora, grający w zespole rezerw w II lidze, mieliby szansę studiów w Białej Podlaskiej i występów w drużynie AZS, który poważnie jest zainteresowany awansem do I ligi – wyjaśnia Witaszek.