Spotkanie pierwszej rundy baraży o awans do mistrzostw świata 2022, w którym Polska zagra z Rosją, zaplanowano na 24 marca na Łużnikach w Moskwie. Wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie Polski Związek Piłki Nożnej zwrócił się do FIFA i UEFA w sprawie wyjaśnień dotyczących organizacji tego meczu
Opinia publiczna w Polsce jest zdania, że w związku z rozpoczęciem wojny Rosja sama się wyklucza ze społeczności międzynarodowej, w tym sportowej. Domaga się zatem przeniesienia meczu barażowego do mistrzostw świata z Moskwy na neutralne boisko. Jednak PZPN musi uwzględnić stanowisko władz europejskiej i światowej piłki nożnej, inaczej mógłby się narazić na walkowera.
Rosjanie na razie wypowiadają się buńczucznie. – Jestem pewien, że FIFA nie przeniesie meczu. Nawet nie zwróci uwagi na te prośby. PZPN szuka szans na złamanie zasad i pomoc sobie, bo będzie jej trudniej grać w Rosji niż na neutralnym terenie. Nie widzę powodów do przeniesienia. FIFA była zachwycona Rosją po mundialu 2018 – powiedział Michaił Gierszkowicz, członek rosyjskiego związku piłki nożnej w rozmowie z RIA Nowosti.
UEFA zwołała na dzisiaj nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Wykonawczego „aby ocenić sytuację i podjąć wszelkie niezbędne decyzje” – czytamy na twitterowym profilu organizacji. Czy możemy spodziewać się sankcji? UEFA i piłkarscy działacze na razie nabrali wody w usta, a jak nie wiadomo o co chodzi... UEFA od dawna współpracuje z rosyjskim Gazpromem. Spółka jest głównym sponsorem Ligi Mistrzów, a jej nazwa i logotyp widoczne są podczas każdego spotkania tych rozgrywek. I w wyniku tych powiązań jest mało prawdopodobne aby finał tegorocznej Ligi Mistrzów przeniesiono z… Petersburga do innego miasta, bo w grę wchodzą za duże pieniądze. Przynajmniej na razie, eskalacja konfliktu zbrojnego może wymusić na działaczach jakieś działania.
Prof. Simon Chadwick z Emlyon Business School, ceniony na świecie badacz, naukowiec i konsultant od międzynarodowej ekonomii sportu, w rozmowie z portalem WPSportoweFakty.pl tak mówi o ewentualnych sankcjach władz światowej piłki na Rosję: „FIFA i UEFA w ramach Ligi Mistrzów i mistrzostw świata będą chciały trzymać się od tej sprawy z daleka najdłużej, jak tylko się da. Dopiero otwarta wojna i ofiary, mogłoby doprowadzić do jakiejś reakcji. Lub jeśli polscy piłkarze przed meczem z Rosją mieliby spędzić godziny na kontrolach na lotnisku. Kiedy pojawią się jakiekolwiek trudności, federacje nie będą miały wyboru. Będą musiały zająć stanowisko w tej sprawie”.