
Tak to wyglądało. Świetny manewr Roberta - "agresywny" jak określił to Russell.
— Powrót Roberta (@powrotroberta) October 27, 2019
Brawo Robert za ten wyścig, rób swoje mimo wszystko.#Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN pic.twitter.com/O6rTsk6dA6
Robert Kubica zajął 18. miejsce w niedzielnym (27 października) wyścigu o Grand Prix Meksyku Formuły 1. Polak dojechał do mety ostatni spośród kierowców, którzy ukończyli zawody. Tym razem, poza fatalnym bolidem, miała na to wpływ także... niezrozumiała decyzja Williamsa

Osiem okrążeń przed końcem wyścigu Kubica został wezwany do alei serwisowej ze względu na przebitą oponę. - Jesteście pewni? Z oponami wszystko wydaje się w porządku - dopytywał krakowianin swoich inżynierów.
Ostatecznie nasz jedynak w F1 zjechał do pit stopu, przez co stracił cenne sekundy, spadając na koniec stawki. Warto dodać, że Kubica jechał przed Georgem Russellem, które wyprzedził w bezpośrednim starciu na torze.
- Widocznie powietrze schodziło wolno - skomentował Kubica ironicznie na antenie Eleven Sports. Grand Prix Meksyku wygrał Lewis Hamilton, który wyprzedził Sebastiana Vettela i Valtterego Bottasa.
