Fot. Maciej Kaczanowski
W sobotę o godz. 15.30 Górnik Łęczna zmierzy się z Ruchem Chorzów. – Musimy się wziąć w garść i pokazać, że potrafimy grać lepiej – mówi Maciej Szmatiuk, obrońca zielono-czarnych
Porażki w dwóch ostatnich spotkaniach mocno skomplikowały sytuację w tabeli Górnika Łęczna. Zielono-czarni nie mogą pozwolić sobie już na kolejne wpadki. A już na pewno nie w najbliższą sobotę. Bo Ruch Chorzów to najsłabszy z rywali, z którymi zmierzą się w tym roku. – Mam nadzieję, że to co złe, już za nami. W dwóch ostatnich meczach straciliśmy aż sześć goli. Wcześniej w 13 – 15. To na pewno jest do poprawy. Musimy sprawić, żeby rywalom znów grało się z nami ciężko. Nie możemy oddawać punktów za darmo, bo tak to ostatnio mogło wyglądać – mówi Szmatiuk.
Jeszcze kilka tygodni temu Górnik miał w zasięgu górną połówkę tabeli. Dziś traci do niej już siedem punktów. – To się wciąż zmienia. Jeśli uda się wygrać w kolejnych spotkaniach, okaże się, że ósemka znów jest w naszym zasięgu. Tragedii jeszcze nie ma. Musimy po prostu się odbudować, znów zacząć gromadzić punkty i piąć się w górę tabeli. W sobotę trzeba zrobić pierwszy kroczek – dodaje defensor zielono-czarnych.
Górnicy zagrają w niemal najsilniejszym składzie. Trener Andrzej Rybarski nie będzie mógł skorzystać jedynie z kontuzjowanych od dawna Adriana Basty, Slavena Jurisy i Dragomira Vukobratovicia. Po urazie wraca natomiast Vojo Ubiparip, który od początku tygodnia trenował razem z zespołem, w pełni dyspozycji są już także Bartosz Śpiączka i Nika Dżalamidze.
Górnik musi nie tylko ustrzegać się błędów w obronie, ale także wykorzystywać stwarzane sytuacje. Przeciwko Ruchowi nie powinno ich brakować, bo Niebiescy mają jedną z najgorszych defensyw w lidze. W 15 meczach stracili 29 goli, ostatnio Lech Poznań strzelił im aż pięć.
– Nie skupiamy się na tym, jak idzie rywalowi. Patrzymy przede wszystkim na siebie. Musimy wrócić do skutecznej i konsekwentnej gry w obronie, bo bez tego nic nie zdziałamy. Bez względu na to, kto zagra, musi dać z siebie wszystko. Zagranie na zero z tyłu będzie kluczem do sukcesu, bo ostatnio tych goli traciliśmy zbyt wiele. Musimy się wziąć w garść i pokazać, że potrafimy grać lepiej – zapewnia Szmatiuk.
Ruch także ma w planach odbudowę po serii kiepskich rezultatów. – Zdajemy sobie sprawę, że spoczywa na nas odpowiedzialność za losy drużyny i całego klubu. Mamy świadomość, że znaleźliśmy się w bardzo trudnym momencie, ale jesteśmy przekonani, że najgorszy etap mamy już za sobą i już wkrótce pokażemy, że stać nas na lepszą, a przede wszystkim efektywniejszą grę, która zaowocuje poprawą sytuacji w tabeli – powiedział trener Niebieskich Waldemar Fornalik, który na początku minionego tygodnia podpisał nowy kontrakt z klubem.
Trwa przedsprzedaż biletów na sobotnie spotkanie. Wejściówki są dostępne w kasach Areny Lublin. Do piątku w godz. 15-18, a w sobotę w godz. 10-16.30. Można kupować je także w salonikach prasowych Kolportera oraz w Internecie na stronie bilety.gornik.leczna.pl. Ceny zaczynają się od 1 zł (bilet dla dziecka do 13 roku życia z kartą kibica). Wejściówki ulgowe to koszt między 13 i 35 zł, a normalne – 25-70 zł. Każdy posiadacz karty kibica otrzymuje pięć złotych rabatu, a dzieci do lat pięciu wchodzą za darmo. Przychodząc na mecz z dzieckiem do 13 roku życia można otrzymać dodatkowo 25 procent rabatu na zakup wszystkich biletów. Promocje łączą się.