Jeden z ciekawszych meczów 12. kolejki został rozegrany w Łęcznej. Górnik II, który wygrał osiem kolejnych spotkań podejmował Kryształ Werbkowice. Drużyna Roberta Wieczerzaka w ostatnich sześciu kolejkach wywalczyła komplet 18 punktów. Po końcowym gwizdku dwie passy zostały przerwane, ale oba zespoły mogą mówić o przedłużeniu passy meczów bez porażki. Zawody zakończyły się remisem 1:1
Trener Jacek Fiedeń tym razem nie mógł liczyć na żadne wzmocnienia z pierwszego zespołu. Mimo to gospodarze objęli prowadzenie w dziewiątej minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kacpra Dudusia i celnym strzale Miłosza Turewicza. Do końca pierwszej połowy goście próbowali wyrównać przede wszystkim po strzałach z dystansu. Zielono-czarni mieli lepsze okazje. Aktywny był zwłaszcza Tytus Krylyuk, ale mimo kilku szans nie potrafił umieścić piłki w siatce.
Po zmianie stron świetną okazję na wyrównanie miał Adrian Wołoch. Dostał prostopadłe podanie od Michajło Kaznochy i uderzył świetnym „rogalem”, ale zamiast do siatki huknął w poprzeczkę. Dwie szanse zmarnował również Stanisław Rybka. Najpierw przegrał pojedynek z bramkarzem Górnika, a później groźnie strzelał bezpośrednio z rzutu wolnego.
Kryształ dopiął swego w 73 minucie, kiedy do siatki rywali ze stojącej piłki huknął Kaznocha. Uderzenie poszybowało w okienko bramki gospodarzy, ale trener Fiedeń miał małe pretensje do swojego bramkarza Macieja Wrzoska. – Nie mieliśmy chłopaków z pierwszego składu, bo trener Andrzej Rybarski dał im wolne. Mimo to rozegraliśmy dobre spotkanie. Kryształ także ma niezłą drużynę i zwłaszcza w drugiej połowie to udowodnili. Myślę, że remis jest zasłużony – ocenia szkoleniowiec łęcznian i dodaje, jak widział wyrównującą bramkę dla przyjezdnych. – Strzał był dobry, ale Maciek niepotrzebnie próbował łapać piłkę i ta prześlizgnęła mu się po rękach do siatki.
Przed pierwszym gwizdkiem ekipa z Werbkowic wzięłaby remis w ciemno. Po zakończeniu spotkania w obozie gości pojawił się jednak lekki niedosyt. – Po przerwie mieliśmy lepsze okazje od przeciwników i mogliśmy się pokusić o drugą bramkę. Punkt nie jest jednak zły. Fajnie do drużyny wprowadził się Michajło Kaznocha. Znowu zdobył gola i na pewno jest to zawodnik, który ma papiery, żeby grać znacznie wyżej – ocenia Robert Wieczerzak, szkoleniowiec Kryształu.
Górnik II Łęczna – Kryształ Werbkowice 1:1 (1:0)
Bramki: Turewicz (9) – Kaznocha (73).
Górnik II: Wrzosek – Pokrywka, Ponurek (43 Marconi), Tymosiak, Rejmak, Olszewski, Turewicz, Aftyka, Duduś (73 Michalak), Krylyuk, Okuniewicz (73 Orysz).
Kryształ: Suchodolski, Paweł Musiał, Dobromilski, Śmiałko, K. Wołoch, A. Wołoch, Rybka, Całka, Nieradko (60 Dec), Kaznocha, Gałka (70 Wurszt).
Żółte kartki: Okuniewicz, Turewicz – A. Wołoch
Czerwone kartki: Marconi (Górnik II, 90 min, za faul).
Sędziował: Mateusz Kwiatek (Chełm). Widzów: 200.