Pruszków okazał się mało gościnny dla lubelskiej drużyny
Goście od pierwszej minuty prowadzili otwartą grę i już na początku meczu mogli zdobyć gola. W 12 min świetną okazję miał Kamil Król, który próbował na raty pokonać Adriana Bieńka. Niestety, napastnik Motoru nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, co zemściło się w 25 min, kiedy pierwszy kontratak Znicza przyniósł mu powodzenie.
Bokiem boiska przedarł się Paweł Zawistowski, podał do Michała Hermana, a ten pewnym strzałem pokonał Przemysława Mierzwę. Ten gol podziałał na lublinian jak zimny prysznic, chociaż gospodarze nadal nie forsowali tempa, czekając tylko potknięcia przeciwników. W 35 min Robert Lewandowski, wykorzystał błąd lubelskich defensorów, którzy nie potrafili w porę zażegnać niebezpieczeństwa pod własną bramką.
Najpierw zamieszanie wywołała akcja Zawistowskiego, ale piłka w końcu trafiła do najlepszego snajpera II ligi, który już wiedział co zrobić z takim prezentem. Drugie trafienie jeszcze bardziej podcięło skrzydła Motorowi. Do przerwy nie udało się zdobyć kontaktowego gola. Najbliższy szczęścia był Marcin Popławski, jednak uderzył z 17 metrów nad poprzeczką.
W 53 min Bieńka próbował zaskoczyć Marcin Syroka, ale niecelnie strzelił z rzutu wolnego. Kapitalnym uderzeniem z 25 m popisał się także Rafal Król, zmuszając bramkarza gospodarzy do maksymalnego wysiłku. Miejscowi kibice odetchnęli z ulga kiedy Bieniek wybił futbolówkę zmierzającą w "okienko”. Po tej akcji Motor wykonał rzut różny i... znowu nie powstrzymał kontrataku. Piłkę wyprowadził Tomasz Feliksiak. Były zawodnik Górnika Łęczna i Lublinianki podał do wybiegającego na czystą pozycje Łukasza Grzeszczyka.
Wprawdzie wydawało się, że pomocnik Znicza był na pozycji spalonej, ale sędzia nie przerwał gry i Mierzwa po raz trzeci w spotkaniu musiał skapitulować, przegrywając pojedynek z rywalem. Tuż przed końcem meczu lubelski bramkarz miał więcej szczęścia, ponieważ w słupek trafił Dawid Florian.
Motor nie mógł wystąpić w najsilniejszym składzie. Do Pruszkowa nie pojechał najskuteczniejszy zawodnik lubelskiego zespołu Daniel Koczon, który był na komunii swojego chrześniaka. Rodzinne uroczystości zatrzymały w domu także drugiego trenera Mirosława Kosowskiego oraz dyrektora klubu Grzegorza Szkutnika. Jego obowiązki przejął wiceprezes Andrzej Skubis. Prezes Waldemar Paszkiewicz jak zwykle nie wspierał drużyny w spotkaniu wyjazdowym.
Znicz Pruszków - Motor Lublin 3:0 (2:0)
1:0 - Herman (25), 2:0 - Lewandowski (35), 3:0 - Grzeszczyk (68)
SKŁADY
Znicz: Bieniek - Lewczuk, Kokosiński, Januszewski, Maciej Rybaczuk (80 Florian), Zawistowski, Piotrowski, Grzeszczyk, Herman, Feliksiak (70 Paluchowski), Lewandowski (75 Nwaogu).
Motor: Mierzwa - Syroka, Ptaszyński, Maciejewski, Misztal - R. Król, Żmuda (46 Maziarz), Ocholeche - Kowalczyk (64 Stachyra), K. Król (46 Kamiński), Popławski.
Żółte kartki: Nwaogu, Zawistowski (Z) - Maciejewski, Syroka (M).
Sędziował: Tomasz Cwalina z Gdańska.