Jego podopieczni po trzech kiepskich występach wreszcie pokazali się z lepszej strony i dopisali do swojego konta trzy "oczka”. Górnicy pokonali we wczorajszym spotkaniu Stal Kraśnik 3:0.
Od pierwszego gwizdka wcale nie zanosiło się jednak, że gospodarze przełamią złą passę. To kraśniczanie stwarzali zagrożenie pod bramką Krzysztofa Żukowskiego i gdyby ktoś z tercetu: Karol Ręba, Damian Wojtysiak, Konrad Nowak miał lepiej ustawiony celownik wynik mógł być nieco inny. Po stronie miejscowych z pierwszej odsłony na uwagę zasługuje tak naprawdę jedynie jedna akcja. Ta z 40 min, kiedy to strzałem w długi róg Kamila Beszczyńskiego zaskoczył Paweł Jędrzejuk.
Po zmianie stron miejscowi szybko załatwili sprawę, bo już po 50 minutach wynik podwyższył Sławomir Mazurkiewicz. Defensor z Łęcznej po zagraniu Jędrzejuka trafił do siatki głową. Wynik ustalił po szybko rozegranym rzucie wolnym i sytuacji sam na sam Dawid Sołdecki. Niewielkie zagrożenie pod bramką Stali stwarzał z kolei były zawodnik Odry Wodzisław Jakub Grzegorzewski. 26-latek musi jeszcze popracować nad swoją formą.
- Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, a w drugiej pogubiliśmy się po kontuzji Andrzeja Gutka. Obie bramki w po przerwie straciliśmy po szkolnych błędach. Z drugiej strony nie ma też, co ukrywać, że po prostu zagraliśmy słabe zawody. Kolejna sprawa to ławka rezerwowych, moi zmiennicy niewiele wnieśli do gry, a trener rywali naprawdę miał kim straszyć nawet na ławce - mówi trener Stali Wojciech Stopa.
Górnik II Łęczna - Stal Kraśnik 3:0 (1:0)
Górnik II: Żukowski - Kosiec, Rafalski (46 Mazurkiewicz), Stefaniuk, Jędrzejuk, Bodziak, Jankowski, Sołdecki, Flis (46 Wójcik), Michalak, Grzegorzewski.
Stal: K. Beszczyński - D. Beszczyński, Stadnicki, Ławryszyn, Wojtasiak, Ręba, Drozd (73 Dydo), Gutek (46 Binkiewicz), Iwanowicz, Jacenkiw (65 Jasik), Nowak.
Żółte kartki: Rafalski (G) - Jacenkiw, Nowak (S). Sędziował: Mariusz Śledź (Biała Podlaska). Widzów: 150.