Tylko 11 punktów na koncie, a w tabeli trzecie miejsce, tyle że od końca. Runda jesienna nie była zbyt udana dla piłkarzy Świdniczanki. Jeżeli zespół Łukasza Gieresza chce na wiosnę powalczyć o utrzymanie w Betclic III lidze, to będzie musiał się wzmocnić.
Kto oglądał na jesieni mecze „Świdni”, ten musi przyznać, że w wielu spotkaniach Michał Zuber i spółka nie grali źle i często zasługiwali na więcej niż na „honorową” porażkę.
Często było jednak tak, że znajdowali sposób, żeby nie zdobyć nawet punktu. Były mnóstwo prostych błędów w obronie, ale i kiepska skuteczność pod bramką przeciwnika. Efekt? Tylko dwa zwycięstwa w rundzie, 11 zdobytych punktów, a do tego ledwie 15 strzelonych goli. To drugi najgorszy wynik w grupie czwartej (razem z Lewartem Lubartów). Jedynie Unia Tarnów ma na koncie mniej bramek – 12.
Co więcej, ekipa ze Świdnika zadomowiła się w strefie spadkowej. Do bezpiecznej strefy tabeli traci obecnie aż siedem punktów. Zmorą w ostatnich tygodniach były też kontuzje, bo z gry już wcześniej wypadł obrońca Michał Koźlik, a pod koniec jesieni napastnik Michał Paluch. Brakowało też Dawida Brzozowskiego czy Marcela Myszki.
W poprzednim sezonie, pierwszym w historii klubu na poziomie III ligi drużyna Łukasza Gieresza zajęła dwunaste miejsce. Niestety, w lecie z drużyny odeszło kilku bardziej doświadczonych zawodników z: Mateuszem Pielachem czy Hubertem Kotowiczem na czele.
W obecnych rozgrywkach wyraźnie widać, że tego ogrania w kluczowych momentach brakuje. Idealnym podsumowaniem rundy w wykonaniu „Świdni” był sobotni, ostatni mecz w tym roku z Podlasiem Biała Podlaska. W końcówce gospodarze wyrównali i wydawało się, że przynajmniej dopiszą do swojego konta punkt. Nie minęło jednak nawet 30 sekund, a Podlasie po serii błędów rywali zdobyło drugiego gola i wygrało 2:1.
Trwają rozmowy z działaczami o kształcie kadry na rundę wiosenną. Na początku grudnia wszystko powinno być już jasne. Na razie zawodnicy będą odpoczywali, ale bardzo krótko. – Po ostatnim meczu piłkarze dostali tydzień wolnego. Później będziemy się już wprowadzać do okresu przygotowawczego, oczywiście z uwzględnieniem rozegranych na jesieni minut. To będzie okres czynnego wypoczynku. Skupimy się na siłowni, ale i na korekcie tego, co się wydarzyło w tej rundzie – przyznaje Łukasz Gieresz.
A co będzie z transferami w zimie? – Na pewno musimy wszystko podsumować i podjąć kilka decyzji. Nie ma co ukrywać, że kadra musi być bardziej jakościowa i że potrzebujemy więcej doświadczenia. Więcej szczegółów poznamy jednak dopiero po rozmowach z działaczami. Nawet ten ostatni mecz pokazał jednak, z czym mamy problem. W tych kluczowych momentach brak doświadczenia był aż nadto widoczny – dodaje szkoleniowiec.