Szanse na przenosiny Bartłomieja Mazurka i Tomasza Czępińskiego do świdnickiej Avii zmalały niemal do zera.
- Obaj zawodnicy raczej nie rozwiążą swoich umów ze Stalą, a nas po prostu na nich nie stać. Szkoda, bo nie ma, co ukrywać, że byliby dla nas sporym wzmocnieniem. Kogo weźmiemy teraz na celownik? Ciężko w tej chwili powiedzieć. Nie możemy sobie pozwolić na szastanie pieniędzmi, dlatego jesteśmy skazani na piłkarzy z kartą na ręku. To powoduje, że musimy poczekać na rozwój wypadków chociażby w Radzyniu - mówi opiekun Avii.
Partnerem w ataku dla Wojciecha Białka mógłby być napastnik Motoru Lublin Piotr Wilawer. 20-letni zawodnik ma jednak ważny kontrakt z lubelskim zespołem i jeżeli nie wróci pod skrzydła Ryszarda Kuźmy to raczej poszuka nowego klubu poza naszym regionem.
Ze wstępnych rozmów z działaczami wynika tez, że celem świdniczam w rundzie wiosennej nie będzie awans za wszelką cenę.
- Bez wątpienia będziemy walczyć o czołowe lokaty, ale do tej pory rzeczywiście nikt nie postawił przed nami zadania awansu. Zobaczymy, co urodzi się w najbliższych tygodniach - dodaje trener Kołodziej.