(fot. Instagram Rafała Kijańczuka)
To będzie jeden z najważniejszych dni w historii lubelskich sportów walki. Nasi przedstawiciele pojawią się na gali MMA w Radomiu, a także będą gwiazdami bokserskich zmagań w Stężycy
Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście występ w Radomiu Rafała Kijańczuka, który zadebiutuje na gali MMA organizowanej przez największą federację w Polsce – KSW. Chełmianin do tej pory bił się głownie dla FEN, drugiej pod względem jakości organizacji MMA w naszym kraju. Ostatni raz w klatce pojawił się jednak w grudniu w czasie Madness Cage Fighting. W Lubartowie 26-latek bił się jednak zaledwie przez 19 sek. Tyle czasu zabrało mu rozbicie greckiego wojownika – Felixa Polianidisa.
Teraz Kijańczuk pojawi się w Radomiu, gdzie czekać na niego będzie Yann Kouadja. Francuz jeszcze nigdy nie walczył w naszym kraju. W swojej karierze 8 walk wygrał, a 4 przegrał. Warto podkreślić, że ostatnio ma kapitalną serię i przez ostatnie 5 lat tylko i wyłącznie wygrywa. Zresztą w tym okresie wszystkie swoje pojedynki rozstrzygnął przed czasem. – Bardzo cieszę się z tego, że trafiłem do KSW. Kontrakt mam podpisany na 5 walk. Obecność w tak dużej federacji jest dla mnie dużym wyróżnieniem. Kouadja to dla mnie zagadkowy przeciwnik. Przygotowuję się na dobrego rywala i przypuszczam, że mnie nie zaskoczy. Czuję się faworytem tego starcia – powiedział Rafał Kijańczuk w rozmowie z portalem mymmma.pl.
Gala KSW 68 będzie relacjonowana na płatnej platformie viaplay. Starcie Kijańczuka z Kouadją będzie trzecim pojedynkiem tego dnia.
W sobotni wieczór oczy fanów sportów walki będą też zwrócone na Stężycę, gdzie odbędzie sie bokserska gala Rocky Boxing Night. Tam walką wieczoru będzie starcie dwóch pięściarzy z Lublina – Kajetana Kalinowskiego i Rafała Rzeźnika. Pierwszy reprezentuje barwy Starej Szkoły Boksu Lublin, a drugi Berej Boxing Lublin. Ich pojedynek jest finałowym starciem wielomiesięcznego turnieju wagi junior ciężkiej. Zwycięzca wzbogaci się o 50 tys. zł i podpisze kontrakt z grupą Rocky Boxing Promotion. – Zdecydowanie to walka dwóch najlepszych klubów na Lubelszczyźnie. Rywalizacja trwa od lat. Kto wygra w Stężycy być może będzie mógł powiedzieć, że trenuje w najlepszym klubie w regionie – mówi serwisowi polsatsport.pl Rafał Rzeźnik. - To będzie wojna. Ogólnie lubię go i nic do niego nie mam. W ringu jednak nie ma kolegów. To będzie dobra walka – kontruje na łamach polsatsport.pl Kajetan Kalinowski.
To nie będzie jedyny lubelski akcent w Stężycy, bo w ringu pojawi się jeszcze jeden zawodnik ze stolicy regionu – Paweł Nowaczyński. Ten młody reprezentant Berej Boxing Lublin zmierzy się z Alexandrosem Kirsanidisem, który w ostatnich 4 walkach odniósł 3 zwycięstwa. - W Domu Dziecka, gdzie się wychowywałem, pozwolili mi na treningi. Wciąż tu mieszkam i studiuję dziennikarstwo na KUL. Boks to sposób na lepsze jutro – mówi serwisowi polsatsport.pl Paweł Nowaczyński.
Gala w Stężycy rozpocznie się w sobotę o godz. 18.30. Wówczas transmisja będzie pokazywana na antenie Polsatu Sport Fight. Najważniejsze walki zostaną pokazane od godz. 20 również w Super Polsacie.
Jeżeli komuś jeszcze brakuje pięściarskich emocji, to warto zaznaczyć, że w sobotę i w niedzielę w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 52 odbędą się bokserskie mistrzostwa okręgu lubelskiego. Finałowe walki są zaplanowane na niedzielę i rozpoczną się od godz. 11.