We wtorek zawodniczka AZC UMCS Lublin Małgorzata Hołub-Kowalik gościła na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej i zaprezentowała dwa zdobyte medale olimpijskie wywalczone w Tokio – złoty i srebrny. Nie brakowało też podziękowań, upominków i czasu na rozdawanie autografów.
Małgorzata Hołub-Kowalik w Tokio wywalczyła dwa medale. Najpierw złoty w sztafecie mieszanej 4x400 m. Choć w biegu finałowym nie wystąpiła, to znakomicie spisała się w półfinale. Hołub-Kowalik dała bardzo dobrą zmianę i dzięki temu Polska przesunęła się z czwartej na pierwszą lokatę, której oddała go już do końca swojej zmiany, a potem pierwsze miejsce utrzymał Kajetan Duszyński.
Drugi medal – tym razem srebrny – reprezentantka AZS UMCS Lublin wywalczyła w sztafecie kobiet na tym samym dystansie. Dodatkowo Hołub-Kowalik wraz z Natalią Kaczmarek, Igą Baumgart-Witan i Justyną Święty-Ersetic wynikiem 3:20.53 ustanowiły nowy rekord Polski.
We wtorek zawodniczka AZS UMCS odebrała gratulacje od: członka zarządu Województwa Lubelskiego Zdzisława Szweda, zastępcy prezydenta Lublina Beaty Stepaniuk-Kuśmierzak, rektora UMCS Radosława Dobrowolskiego, jego poprzednika Stanisława Michałowskiego, prorektora Arkadiusza Berezy, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki Urszuli Jaros i wiceprezesa AZS UMCS – Dominika Małysa.
– Bardzo mi miło, że zostałam powitana przez tak liczne grono. Sama nadal jestem w szoku po tym co się wydarzyło na niedawno zakończonych igrzyskach. Wyjeżdżając do Tokio, po cichu wraz z moimi koleżankami ze sztafety marzyłyśmy o zdobyciu jednego i to brązowego medalu IO. A to co wydarzyło się na miejscu przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Na „dzień dobry” wywalczyliśmy złoty medal w sztafecie „miks”, a później srebro w sztafecie damskiej 4x400 m. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że wrócę z olimpiady z medalami. To dla mnie wielka radość i cieszę się, że mogę ją dzielić razem z wszystkimi kibicami – powiedziała Hołub-Kowalik.
– Chciałabym też bardzo podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Na pierwszym miejscu jest oczywiście trener Zbigniew Maksymiuk, z którym współpracuje już od 17 lat, a więc od początku swojej kariery. Bez niego nie byłoby mnie dzisiaj w tym miejscu. Do medalu przyczyniła się także moja przygoda z Lublinem i województwem lubelskim. Poprzedni rok był bardzo trudny ze względu na koronawirusa. Jednak cały czas mogłam liczyć na wsparcie i serdecznie za to dziękuję. Dziękuję też Uniwersytetowi Marii Curie Skłodowskiej, że mogę łączyć studia z treningami. Natomiast sobie życzę, żeby na kolejnych igrzyskach reprezentanci województwa lubelskiego zdobywali kolejne medale – dodała mistrzyni i wicemistrzyni olimpijska.
Po skończonych zmaganiach na olimpiadzie zawodniczka AZS UMCS nie kończy jeszcze obecnego sezonu. W najbliższym czasie Hołub-Kowalik planuje wystartować m.in. na drużynowych mistrzostwach Polski, które odbędą się w Lublinie, a także na memoriale Kamili Skolimowskiej.