EKSTRALIGA RUGBY W wyjazdowym spotkaniu czwartej kolejki Budowlani Lublin przegrali z Pogonią Siedlce 17:22. Mimo porażki podopieczni trenera Stanisława Więciorka pozostawili po sobie dobre wrażenie i wywalczyli punkt bonusowy
Dla obu zespołów był to drugi mecz w obecnym sezonie. Lublinianie nie byli faworytem potyczki z brązowymi medalistami kraju. Tym bardziej, że gospodarze nie przegrali na swoim boisku od kwietnia 2016 roku, kiedy drużynę prowadził jeszcze lublinianin Andrzej Kozak, obecnie odpowiedzialny za formację ataku w lubelskim klubie.
Pierwsza połowa była bardzo udana w wykonaniu Budowlanych. Choć zaczęło się od 3:3, po rzutach karnych, to w 20 minucie, po składnej akcji lewą stroną boiska lublinianie objęli prowadzenie 10:3. Pięć minut później podrażnieni gospodarze doprowadzili do remisu 10:10. Dobra postawa w pierwszych 40 minutach napawała optymizmem na grę po przerwie.
Niestety, wystarczyło osiem minut drugiej odsłony, aby miejscowi odjechali na 15:10. Kiedy zegar wskazywał 64 minutę, gospodarze dorzucili kolejną podwyższoną piątkę i lublinianie przegrywali już 10:22. W końcówce Budowlani zmniejszyli rozmiary porażki o 7 punktów (22:17 dla Pogoni).
Awenta MKS Pogoń Siedlce – Budowlani Lublin 22:17 (10:10)
Punkty dla Pogoni: Przemysław Rajewski 7, Kostiantyn Guriłow 5, Josebi Kikwadze 5, Marek Mirosz 5.
Punkty dla Budowlanych: Artem Kułyk 7, Robizon Kelberashwili 5, Rafał Szrejber 5.
Budowlani: Nowikow (46 Majcher), Khomenko, Kelberashwili, Król, Jasiński, Musur, Daszczyk, Wiśniewski, Bobruk, Adezynyk, Skałecki (72 Kasprzak), Kułyk, Psuj (41 Szrejber), Kamiński, Grabowski.
Sędziował: Dariusz Reks (Warszawa). Widzów: 150.