O tym, że Cezary Nowak nie będzie trenował koszykarek AZS UMCS w sezonie 2010/2011 mówiło się już od dawna.
Położyliśmy jednak na wagę wszystkie plusy i minusy jego pracy i okazało się, że więcej jest tych drugich – tłumaczy obrazowo Jacek Pietrusiewicz, kierownik drużyny. Przypomnijmy, że jest to już druga próba odwołania Nowaka. Pierwsza miała miejsce w połowie sezonu, ale wtedy trener obronił swoje stanowisko.
Wiele kontrowersji wzbudziła za to forma, w jakiej Nowak został poinformowany o decyzji zarządu AZS UMCS. Prezes Dariusz Wierzbicki zrobił to za pomocą sms-a.
– Prezes jest na urlopie do końca czerwca i przebywa zagranicą. I chyba z tego powodu wybrał taką formę komunikacji – dodał Pietrusiewicz.
Jeszcze przed wyjazdem sternik AZS UMCS zdecydował, że nowym szkoleniowcem zostanie Andrzej Dubielis. Wprawdzie obaj panowie jeszcze nie podpisali umowy, ale stanie się to najprawdopodobniej na początku lipca.
Decyzja zarządu doprowadziła do podziału wśród samych zawodniczek. Za Nowakiem murem stanęły młode koszykarki, w większości będące jego wychowankami.
– Sposób zwolnienia naszego trenera świadczy o poziomie kultury klubu. Zastanawiam się nad poszukaniem sobie nowego zespołu – powiedziała Katarzyna Trzeciak, jedna z liderek akademiczek. W opozycji do nich stanęły nieco starsze zawodniczki. One koszykarskie szlify zdobywały właśnie u Dubielisa.
– To bardzo dobry szkoleniowiec, który ma świetny warsztat. Cieszę się z tej zmiany i chcę dalej występować w lubelskim klubie. Mam nadzieje, że młode zawodniczki również zaakceptują decyzję zarządu.
Przecież takie sytuacje bardzo często zdarzają się w profesjonalnej koszykówce – powiedziała Barbara Bukowska, która w minionym sezonie była jedną z wyróżniających się postaci w AZS UMCS.
– Nasza decyzja o zmianie trenera była podyktowana chęcią utrzymania zespołu. Andrzej Dubielis jest osobą zdecydowanie mniej konfliktową niż Cezary Nowak. Chcemy działać dla dobra lubelskiej koszykówki – powiedział Pietrusiewicz.