ROZMOWA Z Hardingiem Naną, koszykarzem Polonii Warszawa
• Czy "Mecz Słodkich Serc” podobał się panu?
– Uważam, że to świetny pomysł, ponieważ mogliśmy pomóc potrzebującym dzieciom. Wiadomo, że Polonia Warszawa od wielu lat popiera tę inicjatywę. Dla nas to była przede wszystkim dobra zabawa i możliwość zrelaksowania się. W meczach ligowych walczy się dużo bardziej ostro. Mam nadzieję, że kibicom w Lublinie widowisko również podobało się.
• Koszykarze Olimpu-Startu Lublin nie byli dla was wymagającym rywalem...
– My nie przyjechaliśmy do Lublina walczyć z rywalami, ale pomagać dzieciom. Chcieliśmy stworzyć "show”, aby ludzie dali jak najwięcej słodyczy maluchom. I właśnie z tego powodu w naszej grze było bardzo dużo luzu.
• W Polsce występuje pan już od wielu lat...
– Bardzo dobrze czuję się w Polsce. Uwielbiam wasze jedzenie, w całym kraju mam wielu przyjaciół. Podobają mi się również polskie dziewczyny (śmiech).
• Dlaczego nie udało się panu dostać do NBA? Ostatni sezon Hardinga Nany w NCAA był przecież bardzo udany...
– Czasami jest tak, że człowiek ciężko pracuje, a mimo to nie udaje mu się osiągnąć zamierzonego celu. Tak było w moim przypadku. Zdecydowałem się na karierę w Europie i nie żałuję tego kroku. Każdego dnia trenuję bardzo mocno, bo koszykówka jest moją ogromną pasją.
• Jak wygląda koszykówka w Kamerunie?
– Wielu dobrych koszykarzy z Kamerunu wyjechało do USA, gdzie gra w NCAA lub szkołach średnich. W samym Kamerunie basket ciągle rozwija się. Kiedy wracam do domu, często widzę dzieciaki grające w koszykówkę. Zresztą sam, co roku organizuję obozy w swoim kraju. Afrykańczycy mają dobre cechy motoryczne – szybko biegają i wysoko skaczą, ale potrzebują osoby, która wprowadzi je w tajniki koszykówki i podpowie, co robić w konkretnych sytuacjach boiskowych. Trzeba jednak zaznaczyć, że w Kamerunie najbardziej popularna jest piłka nożna.
<>• Mały Harding Nana również biegał za futbolówką?
– Swoją przygodę ze sportem zaczynałem właśnie od piłki nożnej. Grałem również w siatkówkę, a koszykówką zainteresowałem się nieco później. Piłka nożna była mi bardzo bliska również podczas mojego pobytu w USA.
• Dlaczego koszykówka w Polsce przeżywa kryzys popularności?
– W każdej dyscyplinie sportu potrzebny jest sukces reprezentacji. W Polsce jest wielu znakomitych koszykarzy, ale nie może przełożyć się to na sukces kadry. Jestem pewien, że dobry występ reprezentacji w mistrzostwach Europy sprawiłby, że hale w Polsce zapełniłyby się publicznością.
• Czy Polonię Warszawa stać na zdobycie mistrzostwa Polski?
– Sezon jest bardzo długi i wszystko może się jeszcze wydarzyć. Mieliśmy bardzo dobry początek, ale ostatnie mecze nam poszły nieco gorzej. Mamy bardzo młody zespół, który może mocno namieszać w czołówce. Zaletą młodych koszykarzy jest brak kompleksów i jestem pewien, że stać na sprawienie wielu niespodzianek.