Rozmowa z Arkadiuszem Kobusem, koszykarzem Legii Lotto 3x3 Warszawa i najlepszym zawodnikiem turniej Lotto 3x3 Liga
Jak pan czuje się po zwycięstwie w turnieju Lotto 3x3 Liga?
- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Rok temu wraz z prezesem Jarosławem Jankowskim zaczęliśmy ten projekt. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale na końcu możemy powiedzieć, że udało nam się osiągnąć sukces.
Jak ocenia pan imprezę w Lublinie?
- Przede wszystkim możemy mówić o bardzo wysokim poziomie. Świetnie, że dołączyli do nas reprezentanci Polski, co jeszcze dodało temu turniejowi atrakcyjności. O meczach w półfinale czy finale można mówić już tylko w samych superlatywach. Sporo zrobiła też świetna otoczka poszczególnych spotkań.
Zdobył pan tytuł MVP. To dużo znaczy?
- Jeżeli oddajesz ostatni rzut, który zapewnia zespołowi zwycięstwo, to zawsze masz większą szansę na zdobycie tytułu MVP. Myślę, że ten rzut jednak zamazuje obraz drużyny. Kogoś musieli organizatorzy wybrać. Trafiło na mnie, ale ten tytuł należy się całej drużynie.
Finał z Tauronem GTK Gliwice był bardzo emocjonujący...
- Ważny był początek, kiedy zrobiliśmy przewagę. Oni odrobili później straty, nawet wyszli na prowadzenie, ale my cały czas pozostawaliśmy w grze. Brakowało nam do zwycięstwa 4 pkt, czyli dwóch rzutów z dystansu. To naprawdę mało. Cieszę się, ze udało nam się to zrobić i osiągnąć historyczny sukces.
Rzut dający wam triumf został już chyba oddany na kompletnym wydechu?
- Trochę tak, ale trzeba pamiętać, że my ćwiczymy takie rzuty. Na treningach pracujemy nad wydolnością i wówczas też oddajemy takie rzuty. On był trudny, ale celowany i wyćwiczony.
Zawodników Legii Lotto 3x3 brakuje w reprezentacji narodowej. Chcielibyście jeszcze tam zaistnieć?
- Długo współpracowałem z trenerem kadry Piotrem Renkielem, ale każdy poszedł w swoją stronę. Przed turniejem trenowaliśmy z kadrą. Trener Renkiel ma swoją koncepcję, zespół odnosi sukcesy, więc nie robiłbym wielkiej rewolucji.
Co teraz przed Legia Lotto 3x3?
- Odpoczynek i przyjazd do domu. Niech zejdą emocje i wtedy będziemy podejmować dalsze decyzje. Może wygrana w tym turnieju da nam przepustkę na jakąś fajną imprezę w Europie?
Rozmawiał Kamil Kozioł