Przed koszykarzami Olimpu-Startu najważniejsze mecze w tym sezonie. W sobotę i niedzielę "czerwono-czarni” zagrają o utrzymanie w I lidze z Astorią Bydgoszcz.
Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godz. 19. Zawody numer dwa odbędą się w niedzielę o godz. 18. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. W sezonie zasadniczym lepszy bilans mają lublinianie, bo dwukrotnie pokonali Astorię.
Na wyjeździe wygrali jednym punktem 67:66, natomiast u siebie 72:63, głównie dzięki świetnej postawie Przemysława Łuszczewskiego, który zaliczył 22 punkty i 17 zbiórek.
– Te spotkania były już bardzo dawno temu i nie ma sensu do nich wracać. Najbliższe mecze z ekipą z Bydgoszczy będą miały zupełnie inny ciężar gatunkowy.
Analizowaliśmy ostatnie występy przeciwników i staraliśmy się znaleźć słabe punkty tej drużyny. W weekend okaże się, czy nam się udało – dodaje Derwisz, którego jedynym kadrowym zmartwieniem przed zbliżającym się dwumeczem jest uraz Sergiusza Prażmo.
24-letni skrzydłowy już od jakiegoś czasu narzeka na stłuczone kolano, ale mimo wszystko powinien być do dyspozycji szkoleniowca.
Drużyna z Bydgoszczy nie ma zdecydowanego lidera. Najgroźniejsi w ofensywie są Artur Gliszczyński, Dorian Szyttenholm i Sebastian Laydych. Ta trójka zdobywa średnio ponad 10 "oczek” na mecz.
Słabym punktem Astorii jest skuteczność na linii rzutów wolnych. Podopieczni trenera Jarosława Zawadki najgorzej w całej I lidze wykonują rzuty za 1 punkt. W całym sezonie ich skuteczność w tym elemencie wynosi zaledwie 57 procent.