Ku przestrodze - na drodze ekspresowej S12 w powiecie puławskim doszło do niebezpiecznego zdarzenia, które nagrały kamery zarządcy krajowej trasy. Kobieta prowadząca opla minęła zjazd na Nałęczów, a następnie, zamiast zjechać na następnym, zaczęła wycofywać bez patrzenia w lusterka. Lublinianka stanie przed sądem.
Do tego zdarzenia doszło w połowie listopada. Mieszkanka Lublina (49 l.) jechała oplem drogą ekspresową S12/17 od strony Lublina w kierunku Radomia i Warszawy. Miała zamiar skręcić na węźle "Nałęczów", w okolicach Markuszowa, ale zagapiła się i pojechała dalej. Zamiast zjechać na następnym, czyli tym w Kurowie (ok. 6 kilometrów dalej), zatrzymała się na przejeździe awaryjnym ok. 60 metrów od zjazdu.
Następnie lublinianka uznała, że włączy awaryjne i wycofa samochód w kierunku przegapionego zjazdu. Nie zważając na nadjeżdżające auta wyjechała tyłem na jezdnię, przecinając wszystkie pasy ruchu. Kobieta wykonala ten manewr z taką nonszalancją, jakby poruszała się po parkingu przed osiedlowym sklepem. Sprowokowała sytuację, która mogła zakończyć się poważnym karambolem.
Gdy jej opel powoli wjeżdżał z lewego na prawy pas ruchu, uderzył w jadącego prawidłowo forda, którym kierował mieszkaniec Lublina. Na szczęście ani jemu, ani sprawczyni kolizji nic się nie stało. Kobieta tłumaczyła policjantom, że przegapiła zjazd. Była trzeźwa.
- Prowadzimy w sprawie tego zdarzenia czynności wyjaśniające. Zachowanie mieszkanki Lublina było skrajnie nieodpowiedzialne. Złożymy do sądu wniosek o ukaranie sprawczyni tej kolizji grzywną - mówi nadkom. Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Nagranie z tego zdarzenia na swoim profilu w internecie umieściła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.