
Poniedziałkowy pożar kamienicy w centrum Chełma, w którym zginęły dwie osoby, nie był dziełem przypadku. Policjanci schwytali trzech podejrzanych o pobicie ofiar i celowe podpalenie mieszkania. Sąd zgodził się na areszt. Zwyrodnialcom grozi dożywocie.

Pięć zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem, który w poniedziałek wieczorem wybuchł w jednym z mieszkań starej kamienicy przy ul. Narutowicza w Chełmie. Strażacy w zajętym ogniem lokalu znaleźli dwie osoby w wieku 42 i 66 lat. Młodszy z mężczyzn już nie żył, starszy z powodu odniesionych obrażeń, mimo prób udzielenia pomocy, zmarł w szpitalu. Obydwaj to mieszkańcy powiatu chełmskiego. Pozostałym lokatorom budynku nic się nie stało. Strażacy wstępnie przyjęli, że powodem pożaru było zaprószenie ognia, ale policjanci doszli do innych wniosków. Ich zdaniem było to podpalenie.
Dużo wódki, mało rozumu
Wyjaśnieniem przyczyn tego zdarzenia zajęli się kryminalni z Chełma, którzy zdołali zrekonstruować jego przebieg. Decyzją prokuratora ciała ofiar trafiły do badań sekcyjnych. Te potwierdziły, że noszą ślady przemocy. Policjanci dotarli również do świadków, którzy zeznali, że feralnego wieczora we wskazanym mieszkaniu trwała libacja alkoholowa z udziałem wielu osób. Co ciekawe - prawdopodobnie bez udziału domownika.
Goście, którzy przyszli do niego w odwiedziny uznali, że nie warto się rozchodzić. Weszli do środka, otworzyli przyniesione ze sobą butelki i rozpoczęli to spontaniczne, zakrapiane spotkanie. Niestety w jego trakcie doszło do sprzeczki, a następnie rękoczynów. Trójka mężczyzn w wieku od 35 do 39 lat zaatakowała dwóch innych uczestników. Biła i kopała swoje ofiary, ale na tym się nie skończyło. - Następnie wzniecili pożar, po czym oddalili się z mieszkania, pozostawiając w nim pokrzywdzonych - informuje nadkom. Ewa Czyż z chełmskiej policji.
Recydywa wielokrotna
W środę i czwartek w ręce kryminalnych wpadła trójka podejrzanych o dokonanie tej zbrodni. To dwaj bracia - Krzysztof B. (35 l.) i Tomasz B. (39 l.) z Chełma a także ich znajomy, Piotr B. (37 l.) mieszkaniec jednej z okolicznych miejscowości. Wszyscy trzej zostali już przesłuchani. Dwóch z nich odmówiło składania wyjaśnień, a trzeci złożył zeznania, w których częściowo potwierdził przebieg zdarzeń przedstawiony przez śledczych.
Podejrzani usłyszeli zarzuty zabójstwa dwóch osób, a także spowodowania pożaru zagrażającego mieniu oraz życiu wielu mieszkańców kamienicy. Jak się okazało, cała trójka w przeszłości często wchodziła w konflikty z prawem.
- W przeszłości byli wielokrotnie karani za przestępstwa z użyciem przemocy, więc będą odpowiadali w warunkach recydywy wielokrotnej - informuje Diana Wirtel-Mroczek, pełniąca funkcję prokuratura rejonowego w Chełmie.
Dzisiaj Sąd Rejonowy w Chełmie na wniosek prokuratury aresztował zatrzymanych na trzy miesiące. - Za zabójstwo dwóch osób oraz wzniecenie pożaru mieszkania grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności - dodaje szefowa chełmskiej prokuratury.

