W zaległym meczu koszykarze Startu, liderzy II-ligowych rozgrywek, zafundowali sobie i najwierniejszym kibicom dodatkowe emocje.
Zmęczeni podróżą goście najwyraźniej potrzebowali czasu, aby otrząsnąć się z przewagi Startu. Wśród gospodarzy regularnie trafiali Rafał Król i Michał Samborski. Problemy miejscowych zaczęły się w ostatniej kwarcie, kiedy chorzowianie doprowadzili do remisu 64:64 (33 min).
W 35 min przyjezdni uzyskali nawet trzypunktową przewagę (68:71) zniwelowaną trójką Samborskiego. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu Bartosz Borkowski doprowadził do kolejnego remisu (79:79) i mimo że oba zespoły miały jeszcze okazję do zdobycia punktów wynik nie uległ zmianie.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, którą lepiej rozpoczęli gospodarze, uzyskując kilkupunktowe prowadzenie. Gości zniechęciła kolejna trójka w wykonaniu Króla i następne punkty Bartłomieja Karczewskiego. Ambitni koszykarze Alby zdołali już tylko zmniejszyć różnicę do jednego punktu.
Start Lublin - Alba Chorzów 97:96 po dogrywce (33:21, 16:22, 13:15, 17:21, 18:17)
Alba: Spychała 22 (1 x 3), Chamera 29 (1 x 3), Bartecki 2, Wójcik 17, Broda 10 (1 x 3) oraz Jesionek 14 (3 x 3), Palicki 2, Jankowiak 0, Lis 0.
Widzów: około 300.