Bardzo ciekawe wnioski płyną z czwartkowej wideokonferencji władz Polskiego Związku Koszykówki z przedstawicielami klubów i trenerem reprezentacji Polski Marosem Kovacikiem. Pojawiła się konkretna informacja dotycząca startu rozgrywek kobiecej ekstraklasy. Padła również propozycja wprowadzenia przepisu, z którego ucieszyłyby się młode zawodniczki
Żeńska liga chce pójść tropem tej męskiej. Wiadomo, że Energa Basket Liga wystartuje 27 sierpnia. Panie również wybiegną na parkiet wcześniej niż w październiku. Podczas czwartkowej wideokonferencji zapadła pierwsza konkretna decyzja dotycząca startu rywalizacji: zmagania nie ruszą przed 15 września.
Jak już informowaliśmy, przyspieszenie startu EBLK było rozważane już wcześniej. Przed pandemią koronawirusa było to jednak podyktowane dostosowaniem się do kalendarza WNBA. W czerwcu ma się zebrać zarząd PZKosz, który ustali konkretną datę rozpoczęcia zmagań w kobiecej ekstraklasie.
Wiadomo, że kibice nie będą mogli zasiadać na trybunach w trakcie meczów. Władze polskiej koszykówki będą się jednak starały o to, żeby spotkania na żywo mogła oglądać chociaż grupa 50 osób. Z upływem czasu ta liczba miałaby być stopniowo zwiększana.
Coś dla młodych
Niezwykle ciekawa jest za to propozycja, na której najbardziej skorzystałyby młode zawodniczki, a w dłuższej perspektywie także reprezentacja Polski. Podczas wideokonferencji padła propozycja wprowadzenia przepisu, aby w każdym zespole pojawiły się młode, lokalne zawodniczki, wyszkolone przez kluby. Z naszych informacji wynika, że pozytywnie taki pomysł ocenili prezesi wszystkich koszykarskich ośrodków z EBLK.
Nie została natomiast podjęta decyzja, czy taki przepis obowiązywałby już od nowego sezonu. Niewykluczone, że kluby dostaną rok na przygotowanie się do takich zmian. Nie wiadomo również, jakie byłyby kryteria wiekowe.
Obecnie najstarsza grupa młodzieżowa, która trenuje pod skrzydłami AZS UMCS Lublin, to dziewczyny w wieku 14-16 lat. Wczoraj prezes klubu Rafał Walczyk miał spotkać się z trenerem „Pszczółek” Krzysztofem Szewczykiem oraz szkoleniowcem młodzieży Sławomirem Deptą. Pojawił się pomysł, by utworzyć „szeroką kadrę” zawodniczek, które mogłyby zasilać ekstraklasową ekipę –podczas treningów, a może nawet i samych meczów.
Wiadomo, że jedna lubelska koszykarka na pewno znajdzie się w zespole akademiczek i będzie zgłoszona do rozgrywek EBLK. Oprócz niej do drużyny trafią jeszcze co najmniej cztery koszykarki, poza tymi juz ogłoszonymi: jedna Polka sprowadzona z innego klubu oraz trzy zawodniczki zagraniczne (Europejka złożyła już podpis pod kontraktem, a dwie Amerykanki są blisko zawarcia porozumienia).