Wikana-Start Lublin już ponad dwa miesiące czeka na zwycięstwo na wyjeździe
– Jeżeli zlikwidujemy przestoje w grze, to zaczniemy toczyć wyrównane boje również w obcych halach. Musimy mieć w sobie więcej koncentracji i odwagi. W takich momentach musimy wchodzić pod kosz i szukać fauli – wyjaśnia Michał Sikora, rozgrywający Wikany-Startu, który po ostatnim meczu z UMKS Kielce jest mocno poobijany.
– Starałem się wymuszać faule rywali, więc zostałem poturbowany. Nie ma powodów do obaw, będę gotowy na sobotnie zawody – wyjaśnia.
W spotkaniu z AZS WSGK Polfarmex Kutno „czerwono-czarni” nie będą faworytem. Lublinianie w przedsezonowych sparingach dwukrotnie rywalizowali z tą ekipą i za każdym razem byli gorsi od rywali.
– Oni grają bardzo twardo w obronie, czego efektem jest duża liczba fauli, które popełniają. Mogą sobie na to jednak pozwolić, bo dysponują wyrównanym składem. Koszykarze z Kutna nie boją się kryć na całym boisku i świetnie biegają do szybkiego ataku – wylicza zalety rywali Sikora.
W ekipie akademików szczególną opieką należy otoczyć parę zawodników podkoszowych – Wojciecha Glabasa i Jakuba Dłuskiego. Pierwszy wyróżnia się wzrostem (207 cm), a drugi to były reprezentant Polski w kategoriach młodzieżowych.
– Myślę, że Marcel Wilczek i Przemysław Łuszczewski nie są od nich gorsi. O końcowym wyniku zadecyduje dyspozycja dnia – dodaje Sikora.
CHCĄ UCIEC Z DNA
W sobotę o godz. 18, w hali lubelskiej MOSiR przy Al. Zygmuntowskich, wystąpią koszykarze drugoligowego Novum Lublin. Podopieczni trenera Piotra Karolaka będą chcieli uciec z dna tabeli. Zadanie jednak będą mieli bardzo trudne, bo ich rywalem będzie AZS AGH Alstom Kraków.