Piłkarze Roberta Makarewicza w dobrym stylu podnieśli się po dwóch porażkach z rzędu. Lewart pokonał w sobotę na swoim boisku Kłosa Chełm 3:0. Bohaterami gospodarzy był duet: Karol Bujak i Dawid Pikul.
Co ciekawe do przerwy kibice w Lubartowie nie obejrzeli ani jednego gola. Kilka okazji miał Mateusz Kompanicki, jednak wyraźnie tego dnia nie ustawił celownika zbyt dobrze. Strzelał w boczną siatkę, prosto w bramkarza, albo obok słupka. O mały włos goście nie sprawiliby faworyzowanym rywalom małego psikusa tuż przed przerwą. Po rzucie wolnym piłka spadła na piąty metr bramki Lewartu, pod nogi Emila Poznańskiego. Stoper gości nie zorientował się jednak w sytuacji i nie zdołał nawet oddać strzału.
Po zmianie stron Bujak szybko otworzył wynik po akcji Dawida Pikula, który oszukał dwóch rywali i wyłożył piłkę koledze, a ten dopełnił tylko formalności. W 71 minucie starszy z braci Pikulów sam podwyższył wynik, wykorzystując prezent od obrońców beniaminka. W samej końcówce strzelec drugiej bramki znowu dorzucił asystę, a Bujak ustalił wynik na 3:0.
– Przez 90 minut dominowaliśmy i już do przerwy Mateusz Kompanicki mógł mieć na koncie nawet hat-tricka. Po zmianie stron wreszcie zaczęliśmy strzelać i przerwaliśmy złą passę. Fajnie, że u siebie i kibice mogli obejrzeć dobre spotkanie, bo myślę, że mecz mógł się podobać – ocenia Robert Makarewicz.
– Gospodarze byli lepsi. Mają naprawdę mocny zespół, który nie ma zbyt wielu słabych punktów. Niepotrzebnie sprezentowaliśmy im jednak dwie pierwsze bramki. Gdyby nie to, może bylibyśmy w stanie powalczyć o ten jeden punkt – mówi Robert Tarnowski, szkoleniowiec Kłosa.
Lewart Lubartów – Kłos Chełm 3:0 (0:0)
Bramki: Bujak (50, 85), D. Pikul (71).
Lewart: Parzyszek – Piasek (86 Gawrylak), J. Niewęgłowski, Stopa, Marzęda, Rusinek (80 A. Pikul), Walaszek, Kuzioła (60 Zawiślak), Bujak (87 Terlecki), D. Pikul, Kompanicki.
Kłos: Porzyc – Omelko, Poznański, Siatka (87 Korkosz), Kowalski (77 Kimel), Wyrostek, P. Gierczak (55 Olęder), Żwirbla, Wojtal (60 Ciechoński), Sołtysiuk, Drzewicki.
Żółte kartki: Walaszek – Gierczak.
Sędziował: Tomasz Korszeń (Biała Podlaska). Widzów: 200.