Czwarty raz z rzędu, a 19 w historii klubu MKS Selgros został mistrzem Polski! Lublinianki w decydującym starciu ograły w niedzielę Pogoń Baltica Szczecin 27:25
W sobotę podopieczne trener Sabiny Włodek łatwo uporały się z rywalkami. Prowadziły praktycznie od początku do końca. Po 30 minutach było aż 17:10. Po zmianie stron nasze mistrzynie kontrolowały sytuację i ich przewaga cały czas oscylowała w granicach 10 bramek. Skończyło się wygraną 30:23.
– Po wysokiej porażce w Szczecinie zależało nam na tym, żeby odpowiedzieć rywalkom – mówiła po spotkaniu trener Sabina Włodek. – Byłyśmy pod dużą presją, dlatego bardzo się cieszę, że dziewczyny wytrzymały. Grałyśmy dobrze w obronie, ale przede wszystkim poprawiłyśmy skuteczność.
Niedzielny pojedynek, to już zupełnie inna historia. Szczypiornistki Adriana Struzika bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę. Kapitalne zawody rozgrywała Brazylijka Moniky Bancilon, która w całym meczu zapisała na swoim koncie 11 bramek. Świetnie między słupkami spisywała się również Adrianna Płaczek. Efekt? Do przerwy było 15:12 dla ekipy ze Szczecina.
W drugiej odsłonie podopieczne trener Włodek zaczęły grę od faulu w ataku. Później po trafieniu Darii Zawistowskiej zrobiło się niewesoło. Przyjezdne uciekły na 21:16. Przewaga Pogoni mogła być jednak jeszcze większa, ale skórę koleżankom wiele razy uratowała Ekaterina Dzhukeva, która broniła w nieprawdopodobnych sytuacjach.
Sygnał do ataku dały Joanna Drabik i Jessica Quintino. Obie zdobyły po bramce i MKS Selgros zaczął gonić. Po chwili przechwyt zaliczyła Alesia Mihdaliova i rzuciła na 19:21. Arcyważnego gola zapisała na swoim koncie Karolina Bijan. Po kolejnej szybkiej kontrze, to ona doprowadziła do remisu po 24. Później swoje zrobiła Drabik. Nie tylko wyprowadziła mistrzynie Polski na pierwsze od dawna prowadzenie (poprzednio miejscowe wygrywały 2:1 – red), ale po faulu na niej trzecią karę otrzymała Bancilon i musiała opuścić boisko.
W końcowych fragmentach emocje sięgały zenitu. Spotkanie było też bardzo dramatyczne. „Kropkę nad i” mogła postawić Kristina Repelewska, nie wykorzystała jednak rzutu karnego. W odpowiedzi Patrycja Noga wytrzymała wojnę nerwów i trafiła do siatki. W efekcie, mieliśmy kolejny remis, tym razem po 25.
Lublinianki finiszowały jednak w wielkim stylu. Na 40 sekund przed końcem Repelewska się zrehabilitowała i rzuciła na 26:25. Mecz zamknęła Mihdaliova, która wbiła gwóźdź do trumny szczecinianek 27 golem.
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 27:25 (12:15)
MKS: Dżukiewa, Gawlik – Bijan 2, Quintino 2, Kocela, Rola 3, Gęga 3, Repelewska 4, Drabik 3, Migdaliowa 8, Skrzyniarz 2, Charzyńska, Szarawaga, Syncerz. Kary: 12 min.
Pogoń: Płaczek, Wierzbicka – Bancilon 11, Sabała 2, Noga 1, Szczecina 1, Cebula, Głowińska 2, Costa, Królikowska 2, Masna, Zimny 1, Koprowska 2, Zawistowska 1, Kochaniak, Jaszczuk 2. Kary: 12 min.
Stan rywalizacji: 3:1 dla MKS Selgros.