Motor wybiera się po trzecie zwycięstwo z rzędu. W niedzielę lublinianie zmierzą się w Daleszycach z tamtejszym Spartakusem (godz. 13)
Najbliższy rywal żółto-biało-niebieskich w trzech meczach rundy wiosennej wywalczył jeden punkt po remisie u siebie z Sołą Oświecim. Ostatnio Spartakus przegrał w gościach z Cosmosem Nowotaniec 0:3, ale dwie bramki stracił z rzutów karnych. Zespół trenera Arkadiusza Bilskiego zajmuje w tabeli trzecie miejsce od końca z dorobkiem 17 punktów. Atutem gospodarzy będzie małe i wąskie boisko. Punkty straciły tam już Garbarnia Kraków, czy Avia Świdnik.
– Przestrzegam chłopaków przed tym spotkaniem. Wiadomo, gdzie w tabeli jest nasz przeciwnik, ale to niewiele znaczy. Ich boisko nie będzie nam sprzyjać i musimy się nastawić na twardą walkę – mówi Marcin Sasal trener Motoru. I dodaje, że ważne będzie, jak ekipa z Lublina wejdzie w mecz. – Te początki na razie układały się po naszej myśli. Mamy nadzieję, że tak już zostanie. Chcemy kontynuować swoją grę, ale to spotkanie z cyklu tych, w których dużo zależy od strony mentalnej. Przez cały tydzień próbowaliśmy przygotować drużynę na różne sytuacje, jakie mogą się wydarzyć podczas zawodów. Najpierw musimy ułożyć sobie ten mecz w głowach.
Kamil Stachyra i jego koledzy do tej pory nie mają wielkich problemów ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. W dwóch meczach zdobyli cztery gole, ale powinni znacznie więcej. Rywale też wielokrotnie sprawdzali jednak czujność Pawła Sochy. – Jesteśmy zadowoleni z początku rundy wiosennej. Pracujemy dopiero trzy miesiące, a piłkarze i tak sporo rzeczy już przyswoili. Nie ma jednak co ukrywać, że jeszcze sporo roboty przed nami zanim zaczniemy grać tak, jak życzymy sobie tego z trenerem Piotrem Zasadą – dodaje Marcin Sasal, który będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Zabraknie jedynie Juliena Tadrowskiego. 23-latka czeka przymusowa pauza ze względu na nadmiar żółtych kartek.
Żółto-biało-niebiescy do Daleszyc wyjadą w dniu meczu, a pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 13, dlatego piłkarzy czeka wczesna pobudka. – Nie ma się co martwić, na pewno wstaniemy na czas – śmieje trener Sasal. W rundzie wiosennej Motor dzień przed spotkaniem pojedzie na dwa najdalsze wyjazdy: do Nowego Targu i Oświęcimia.
PO PIERWSZĄ WYGRANĄ U SIEBIE
W sobotę o godz. 14 już... 10 próbę wywalczenia pierwszego w sezonie kompletu punktów na swoim boisku podejmie Podlasie. Bialczanie zmierzą się jednak z Resovią, która na wiosnę wygrała dwa z trzech meczów i zajmuje obecnie trzecią lokatę w tabeli. O tej samej porze rozpocznie się spotkanie Avii z Karpatami Krosno. Świdniczanie w 2017 roku powiększyli swój dorobek tylko o jeden punkt. Problem w tym, że rywale są na razie bezbłędni i wygrali trzy razy tracąc tylko jedną bramkę. Ostatni z naszych zespołów – Orlęta Radzyń Podlaski wybierają się do Rzeszowa na mecz z tamtejszą Stalą. Rywale we wtorek zmienili trenera. Marcina Wołowca zastąpił doskonale znany w naszym regionie Bohdan Bławacki. Stal na razie zawodzi, ale zmiana na ławce to zawsze dodatkowa mobilizacja. Te zawody również odbędą się w sobotę o godz. 15.