Drugi mecz na wiosnę i druga wygrana. Motor Lublin pokonał w sobotę w Jarosławiu tamtejszy JKS 2:1. Przyjezdni szybko zadali dwa ciosy, ale później do głosy doszli rywale.
Już w siódmej minucie goście otworzyli wynik. Kamil Cholerzyński zaliczył przechwyt tuż przed polem karnym rywali, dobrze ustawił sobie piłkę na strzał i z narożnika szesnastki uderzył idealnie w okienko bramki JKS. Pięć minut później żółto-biało-niebiescy wyszli wysoko do rywali, a pressing przyniósł drugiego gola. Obrońcy gospodarzy się pogubili i Kamil Stachyra podwyższył prowadzenie Motoru.
Kolejne minuty to groźne akcje z obu stron, ale zdecydowanie bliżej goli byli podopieczni Mariusza Sawy. Już w 14 minucie powinno być 1:2, ale Marcin Michota wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Po chwili ładnie z powietrza strzelał Rafał Kycko. Na posterunku był jednak Paweł Socha.
W 31 minucie szansę na kontaktowe trafienie zmarnował Kamil Aab. Zawodnik miejscowych dostał piłkę na długi słupek, a do tego miał mnóstwo czasu i miejsca, żeby dokładnie przymierzyć. W ogóle nie trafił jednak w bramkę. W 42 minucie JKS dopiął swego. Wszystko zaczęło się od dalekiego wyrzutu z autu. Po akcji skrzydłem piłkę w polu karnym Motoru przejął Rafał Surmiak i kapitalnym uderzeniem w okienko dał drużynie z Jarosławia nadzieje na wywalczenie korzystnego rezultatu.
Po przerwie emocji było znacznie mniej. Niby częściej przy piłce byli piłkarze trenera Sawy, ale nie miało to przełożenia na stuprocentowe sytuacje. Przyjezdni mogli zamknąć zawody w 59 minucie. Świetnie skrzydłem przedarł się Kamil Majkowski w polu karnym piłkę przepuścił Stachyra, ale koledzy nie zorientowali się co kombinuje „Kapi” i Motorowi nie udało się zakończyć akcji strzałem.
Niedługo później po dalekim podaniu Kaczmarka w sytuacji sam na sam znalazł się Majkowski. Napastnika żółto-biało-niebieskich gonił Patryk Wilk i w ostatniej chwili wykonał wślizg. Wydawało się, że nie dotknął ani piłki, ani rywala. Majkowski padł na murawę i domagał się rzutu karnego, ale arbiter był innego zdania.
Do końcowego gwizdka było już więcej fauli, niż groźnych akcji, a drużynie trenera Marcina Sasala udało się dowieźć korzystny wynik do końcowego gwizdka. To było trzecie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie ekipy z Lublina. Przed nimi dwa kolejne spotkania w gościach. Najpierw za tydzień ze Spartakusem Daleszyce, a później w Oświęcimiu z Sołą.
JKS Jaroslaw – Motor Lublin 1:2 (1:2)
Bramki: Surmiak (42) – Cholerzyński (7), Stachyra (12).
Motor: Socha – Michota, Kursa, Gieraga, Słotwiński, Kaczmarek (73 Jurisa), Cholerzyński (80 Paluch) , Tymosiak (62 Tadrowski), Stachyra, Szysz, Majkowski.