Dwanaście miesięcy temu, gdy szykowaliśmy się do wejścia w kolejny rok, analizując potencjalne możliwości naszych sportowców, bez trudy znajdowaliśmy tych, w których sukcesy wierzyliśmy. Czas pokazał jednak, że nie zawsze były to słuszne typy.
Niektórzy rozczarowali, innych zablokowały kontuzje, ale nie brakowało też takich, którzy zaskoczyli nas na plus i zapewnili nam znacznie więcej emocji, niż oczekiwaliśmy.
Na największe słowa uznania zasłużyli ci, którzy wytrzymali presję i potrafili sprostać roli faworytów. Jak nasza karateczka Justyna Marciniak czy taekwondecy – Jakub Kalinowski i Ilona Działa. Cała trójka przywiozła medale mistrzostw świata i Europy. Największym sukcesem mogą pochwalić się Aleksandra Tecław i Iwona Podkościelna. Niepełnosprawne kolarki Hetmana Lublin wywalczyły złote medale igrzysk olimpijskich, wygrywając wyścig ze startu wspólnego tandemów w kategorii B.
– Nie wierzyłyśmy, że możemy wygrać. Tego dnia wszystko układało się nie tak. A to był problem z rowerem, a to krzywo siodełko zostało zamontowane, opóźniono o godzinę start... No po prostu nic nie wskazywało na to, że możemy odnieść zwycięstwo. Ale mamy to, co najcenniejsze w sporcie, mamy złoto – powiedziała po starcie Tecław.
To, co udało się niepełnosprawnym kolarkom, nie udało się w pełni zdrowym sportowcom. Podczas igrzysk zawiedli niemal wszyscy. Na miarę możliwości spisali się tylko Kinga Kołosińska z Moniką Brzostek, Przemysław Krajewski, Michał Szyba oraz Katarzyna Krawczyk. Pozostali, choć mieli bić się o medale lub chociaż starty w finałach, zawiedli. Największą klapą okazał się występ Pawła Fajdka. Zwycięzca plebiscytu sprzed roku był naszym pewniakiem na igrzyska. Zdominował totalnie rywalizację w rzucie młotem na świecie, wygrywając wszystkie zawody. Potknął się tylko raz, w tym najważniejszym starcie. Mimo tego z całą pewnością zasłużył na nominację.
Niepowodzenia indywidualne zrekompensowały nam sukcesy w sportach drużynowych. Szczypiornistki MKS Selgros Lublin obroniły mistrzostwo Polski, kolejny raz na podium krajowych rozgrywek stanęli też piłkarze ręczni Azotów Puławy, a Puchar Polski niespodziewanie wygrała Pszczółka AZS UMCS Lublin.
Sportowców, którzy zasłużyli na wyróżnienie jest bardzo wielu. Wśród nominowanych są mistrzowie Polski i medaliści największych światowych imprez. Komplet ich osiągnięć zaprezentujemy w poniedziałkowym wydaniu Dziennika Wschodniego, a pełne sylwetki w kolejnych dniach. Wygrać może tylko jeden. I to do Was należy decyzja.